Wpis z mikrobloga

Nie cierpię zmian, źle je znoszę.

W każdej nowej sytuacji, bez względu na to czy znajduję się w nieznanym miejscu, czy uczestniczę w niechcianej rozmowie, moja psychika instynktownie dąży do powrotu do punktu wyjścia, do tego poczucia bezpiecznego schronienia i spokoju. Nie potrafię chociaż na chwilę odciąć się od tego natrętnego uczucia, stale mnie prześladuje w takich okolicznościach, tkwi w mojej głowie jako taki nieodłączny towarzysz. Siedzi to głęboko w podświadomości i nie wiem jak to wyrzucić.

Moja percepcja wówczas krąży wokół tego jednego punktu, jest niezdolna do odłączenia się od tego wewnętrznego monologu, zakłóca mi on przetwarzanie świata zewnętrznego, przez co nie umiem w pełni być tu i teraz. To się dzieje też w takich prozaicznych czynnościach jak oglądanie filmu, mój mózg chce mnie od tego oderwać i żąda powrotu, najczęściej przed komputer ;)

Gdy już następuje koniec stresu, to ulga przychodzi raczej stopniowo, czuję się jeszcze przez długi czas przeciążony. Potrzebuję znacznie więcej czasu by się oswoić w nieznanych mi okolicznościach niż przeciętny człowiek.
Pewne obszary rzeczywistości wydają mi się wręcz nierzeczywiste, tak jakby nie istniały, im bardziej wychodzą poza ramy dnia codziennego, tym mocniej jest to odczuwalne. Chciałbym móc chwilowo wyłączyć ten wieczny dialog z samym sobą.
Utrudnia mi to również kontakt z drugim człowiekiem, bo wydam się i będę nieobecny w trakcie rozmowy. Mam takie problemy właściwie od dzieciństwa.

I nie wiem czy wiązać to z ADHD, czy to ta autystyczna oporność na zmiany? Nie potrafię się z różnych przyczyn zaadaptować do nowych sytuacji. A chciałbym wyruszyć w końcu na podbój nowych terenów, a to mocno mi w tym przeszkadza : }
Czuję opór, a gdy już się przemogę i wyjdę, to towarzyszy mi wówczas silna derealizacja.

#przegryw #fobiaspoleczna #depresja #adhd #autyzm #psychologia #asperger
  • 5
@eisil: Ja mam tak ze spierdoxem, a że byłem całe życie osamotniony, co nawet oskariat z mojej klasy tak powiedział, to nic to nie zmieni. 14 lat od 5 dni ehhh...