Wpis z mikrobloga

  • 2
@Jestem_tu_nowy: żeby zobaczyć jak to jest też fizycznie pracować no i większego szacunku też nabrać, ponieważ zdarza się, że osoby pracujące przy biurku, szczególnie na wyższych stanowiskach, nie mają szacunku do jakichkolwiek pracowników fizycznych. Poza tym jest to ciekawe przeżycie, dowiedzieć się jak wygląda praca zupełnie przeciwna od tej, którą ty chcesz wykonywać
@viciu03: pracowałem tak i zobaczyłem, że jedyny powód dla którego jestem na magazynie to taki, że nic nie umiem, a współpracownicy są tam bo muszą i nie chcą tego zmienić, a nie jest to praca która wybrali. Duży szacunek to można mieć dla strażaka który sam z siebie naraża życie dla ratowania obcych.
  • 0
@Przegrywek123: ja mam takie podejście, że mogę pracować fizycznie ale docelowo zależy mi na uzyskaniu wolności. Chodzi o to, żebym mógł sobie zmieniać firmy i nawet zawody. Przykładowo, 2-3 lata popracować na magazynie, 2-3 lata w sklepie, 2-3 lata w obsłudze klienta, w biurze itd. Nie chciałbym się trzymać jednego zawodu choćby był dobrze płatny
@viciu03: oho, brzmi jak kolejne wynurzenia prola, że bez niego to ty przed biurkiem nie masz bułek wędlin itede.
A taki prol bez tego ptysia za biurkiem nie ma zleceń w fabryce smrodu i jest wywalany na pysk, bo jego robotę może wykonywać nawet małpa po przyuczeniu.
@viciu03: ja polecam popracować fizycznie przede wszystkim dlatego, aby nabrać motywacji do noszenia teczki. Jak ktoś się narobi na budowie, na magazynie czy w kurierce (w szczycie sezonu), to od razu nabierze motywacji do nauki.

Bo jak się nie chce nosić teczki, to będzie się nosiło woreczki - do usranej śmierci.

A szacunku do ludzi prostych nie nabiera się od pracy z nimi. To jest jakiś mit wyssany z dupy i
@LukiNyga: pracuję zdalnie od 3 lat i jest to świetna forma świadczenia pracy. Natomiast niedługo zmieniam pracę i zamieniam siedzenie w gaciach przed komputerem na garnitur i krawat. Świadomy wybór, oczywiście za dużo większe pieniadze.
@kimunyest95: Wiadomo, że może się to u Ciebie opłacać. Ja natomiast bardzo cenię sobie to, że nie czuję że pracuję. Wstaje kiedy chce - bo elastyczne godziny pracy, budzika nie używałem od ponad roku. Nie muszę jakiegoś gówna jeść, tylko sobie normalnie gotuję. Z 8h pracuję może 2-3h. Jak trzeba to mogę coś w czasie pracy załatwić, np. przegląd samochodu (bo po 15 są straszne kolejki). Mam ochotę na piwko o