Wpis z mikrobloga

Około rok temu w maju odszedłem z mojej pierwszej pracy w której zarabiałem minimalną. Był typowy #januszex robiłem tam ponad. I wiecie co? Żałuję tej decyzji.

Przez parę miesięcy byłem na #neet (najpiekszniejszy fragment mojego życia) i potem z rekrutowałem się do innej pracy i nie była to fabryka smrodu i nie za minimalną. Odszedłem stamtąd po miesiącu, nie wyrobiłem psychicznie, za trudna to była praca na mnie.
Potem z rekrutowałem się do innej roboty również nie było to za minimalną... zwolniłem się po 2 miesiącach była to praca za trudna i ciężka dla człowieka o fenotypie typowego bywalca tagu #przegryw
Teraz pracuje znów za minimalną tylko, że w gorszych warunkach i o wiele bardziej wymagającej pracy niż mój pierwszy Januszex.

Moja intencje były dobre, chciałem w końcu skończyć ze wstydem, że pracuję za minimalną w jakiejś fabryce smrodu, ale najwidoczniej to było mi pisane. Teraz jak stoję na maszynie to mi się płakać chcę i tęsknię za moją pierwszą pracą, wprawdzie było to bagno ale to było moje bagno.
#zalesie
  • 7
@hansschrodinger: Ja już mam depresję, którą dodatku pogorszyło moje życie zawodowe.

zrób wszystko co możliwe aby znaleźć lepszą pracę bo skończysz tak jak ja z depresją.

Ale ja pisałem, że próbowałem tylko że mi to nie szło bo mam IQ na poziomie Neandertalczyka i do pracy za więcej niż minimalna przy prostych maszynach się nie nadaję