Wpis z mikrobloga

Ale mam bekę ze swojego różowego.

Wysłała mi filmik jakiejś feministki, która wylicza ile facet powinien płacić za wykonywanie obowiązków domowych. Nie dodała żadnego komentarza do tego tylko wyslała suchy filmik.
Ja w pracy na telekonferencji z klientem z Europy, prezentuję projekt, rzuciłem tylko okiem czy nikt nie umiera czy z synkiem wszystko ok i postanowiłem odpisać po spotkaniu z klientem. Zeszło godzinę, ale odpisałem:
"Czy możesz mi wyjaśnić co chcesz mi tym filmikiem przekazać bo nie za bardzo rozumiem? Mamy w domu ustalony podział obowiązków i z grubsza wychodzi 50:50, przy czym ostatnio nie miałaś za bardzo siły na nic, więc w większości twoich tematów Ci pomagałem"
Dostałem odpowiedź:
"Boże jaki Ty sztywny jesteś... Nie chcę mi się z Tobą gadać. Nara"

Dziewczyna ma 29 lat, mamy roczne dziecko, ona jest jeszcze na urlopie macierzyńskim. Wcześniej gdzieś pracowała, ale jej wypłata stanowi ledwie 30% budżetu, przy czym jej cała "ciężka praca" w domu to wstawienie prania, zajęcie się dzieckiem przez 4 h (pozostałe 3 h synek ma drzemkę, później ja wracam), wywieszenie prania, zrobienie małemu jeść (przy czym ostatnie 2 tygodnie to mały jedzie non stop na MM, bo jej się skończyły pomysły na gotowanie, i pełny posiłek synek je dopiero jak wrócę i cos przygotuję), i posprzątać po jedzeniu. Resztę rzeczy robimy razem albo robię je sam (prasowanie, wynoszenie śmieci, kąpanie i usypianie dziecka, sprzątanie łazienki leży w ustalonych moich obowiązkach, reszta miała być wspolna)
Wcześniej się o to denerwowałem, zaczynałem rozmowy, próbowałem jakoś do niej dotrzeć, teraz mam z tego bekę. Czasem jak jej słucham to mam wrażenie że rozmawiam ze zbuntowaną 13latką.
Zastanawiam się czasem czy ja nie jestem bohaterem jakiegoś sitcomu w stylu filmu "Truman Show", bo normalnie tego typu odzywki wśród dorosłych ludzi się nie zdarzają, a u mnie to praktycznie codzienność...
#logikarozowychpaskow, #p0lka, #zwiazki, #rozwod, #rozowepaski
  • 222
@Lambert11: No to może właśnie dlatego jest trudna do zniesienia, bo boi się powrotu do pracy. Rozumiem ją, szczególnie jeśli pracuje w jakimś korpo. ; ( Zresztą powrót do pracy po tak długim i intensywnym czasie jakim jest ciąża, poród i opieka nad dzieckiem jest sporym wyzwaniem. Jak dla mnie to nie są problemy których nie da się rozwiązać. Trzeba tylko rozmawiać i tłumaczyć.
@Pucio-pucio_96: już tlumaczylem, nie działa. Jak zaczynam coś jej tłumaczyć to zaczyna gadać że jestem staroświecki, przemocowiec i że już nie te czasy


@Pucio-pucio_96 Własnej żonie przechodzi przez gardło żeby w byle kłótni nazwać męża przemocowcem, dociera to do ciebie? Może jeszcze gwałcicielem XD? To nie jest "banie się powrotu do pracy" albo coś co można przegadać. To jest zasiane przez feministyczne #!$%@?, ziarno mizoandrii i nienawiści do mężczyzn które będzie
Był okres, że co tydzień rzucała pierścionkiem I mówiła że nie chce się żenić, a po 5 minutach przychodziła i przepraszała.


@Lambert11: Chłop sobie wziął niestabilnie emocjonalną babę i teraz wielce zdziwiony że jest jaka jest ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To teraz czas na drugie dziecko żeby "naprawić małżeństwo", następnie etap jakiś awantur i zdrad a później rozwód, wylotka z mieszkania, walka o dzieci i alimenty i
Krs90 - >Był okres, że co tydzień rzucała pierścionkiem I mówiła że nie chce się żeni...

źródło: FvmmeI3WcAYZAoD

Pobierz
@sepuqqu: Nie chce nic mówić, ale są ludzie, którzy się gorszymi inwektywami wyzywają w kłótni XD To nie jest koniec świata powiedzieć do partnera w złości, że jest przemocowcem.

A co do feminizmu to oczywiście się nie zgodzę, ponieważ jestem feministką, każda kobieta powinna nią być.


@Pucio-pucio_96: Przemocowiec to jest oskarżenie, takie jak pedofil albo gwałciciel. Inwektywy to są "#!$%@?, debil, idiota... itp", taka jest różnica między nimi.

Jak powiesz
@sepuqqu: Ale wiesz, że przemoc ma różne formy? Nie musi być fizyczna? Może ona uważa, że jego uwagi i zachowanie są formą przemocy. Ale zgadzam się, że w słowniku są dostępne lepsze obelgi niż akurat przemocowiec.
już tlumaczylem, nie działa. Jak zaczynam coś jej tłumaczyć to zaczyna gadać że jestem staroświecki, przemocowiec i że już nie te czasy.


Wkręciła się od jakiegoś czasu w feministyczne strony na fb.

Ostatnio jak jej powiedziałem, że małżeństwo jest dla mnie po to, żeby partnerzy pomagali sobie wzajemnie, byli dla siebie oparciem, takie "razem naprzeciwko światu"...

Wyśmiała mnie


@Lambert11: #!$%@?, takie głupoty czasem powstają na tych feministycznych stronach że od razu
@Lambert11: No to rzeczywiście trochę słabo, spróbuj z nią porozmawiać i wyjaśnić swój punkt widzenia. Czasami rzeczywiście jak kobiety mają z dzieckiem urwanie głowy to nie mają czasu nic ugotować, ale w sytuacji kiedy ma się luźny dzień, nie zrobić posiłku swojemu partnerowi, jest zwyczajnie nieładnie. @pablo_arriva Rozbawiło mnie to Puci XD, ale hormony rok po porodzie to chyba już powinny się unormować, więc to chyba bardziej kwestia charakteru albo takiej