Wpis z mikrobloga

Chcecie mi powiedzieć że flipperzy skupują teraz mieszkania żeby następnie po wprowadzeniu bezpiecznego kredytu 2% odsprzedać je z zyskiem? Obecnie jestem na etapie poszukiwania mieszkania w Warszawie i jest dramat. W cenie do 700k praktycznie nie ma nic powyżej 30m2 a jak jest to całkowicie do remontu. Nie dość ze kredytobiorcy z 2% mogą kupić do max 700k to te 700k uwzględnia 200k wkładu własnego a ktoś kto posiada tyle gotówki już zapewne posiada jakąś nieruchomość i nie męczy się na najmie. Więc jeżeli flipperzy pokupywali mieszkania droższe niż 500k to nie widzę sukcesu w ich odsprzedaży. Bo aktualnie to na rynku nie ma jeszcze tych kredytobiorców 2% i flipperzy robią transakcje pomiędzy sobą.

I dlatego uważam że ceny mieszkań nie wzrosną przez ten kredyt. Pompa jest teraz i naganiają na podwyżki cen. A jak się okaże że kredytobiorców 2% nie stać na to mieszkanie to flipperzy pozostaną z gorącym kartoflem niemożliwym do sprzedania.
#nieruchomosci
#kredythipoteczny
  • 11
@giorgioflojdini właśnie napisałeś, dlaczego BK2% nie wywoła pompy na rynku, a na pewno nie w dużych miastach.

Jedynie zadupia i powiaty się łapią, ewentualnie dalsze rozlewanie się najpodlejszych kurnikowców na dalekich przedmieściach typu Białołęka.
@giorgioflojdini: generalnie założenia fałszywe, ale implikacja prawdziwa.
Nie jest prawdą, że nie ma teraz lokali, które nadają się do dopłat, ale z reguły do 700k będą to mieszkania maksymalnie 60 metrowe na rynku pierwotnym lub na wtórnym z wielkiej płyty Chyba, że bardzo zliberalizujemy swoje podejście do lokalizacji.

Natomiast w moim przekonaniu, wszyscy ludzie, którzy zwlekali z zakupem nieruchomości (czy to fliperzy, czy to ludzie w myślą o zakupie inwestycyjnym) teraz