Wpis z mikrobloga

Wczoraj poszłam kupić truskawki. Wzięłam całą łubiankę, ale kobieta zamiast doliczyć za nią 2,50 zł spytała czy jutro odniosę jej tą łubiabkę. Lekkomyślnie odpowiedziałam, że tak i potem cały dzień mnie dręczyło, że muszę odnieść łubiankę a mam nie po drodze. Rozważałam jak by było wygodnie gdybym zapłaciła za łubiankę albo po prostu kazała sobie wsypać truskawki do reklamówki.

Dziś specjalnie szłam z tą pustą łubianką do kobiety tylko żeby jej oddać i być słowna. Oddałam i od razu mi ulżyło.

Jeśli nie chcecie się czuć udręczeni nie bierzcie od sprzedawców łubianek.

##!$%@? #truskawki #truestory
  • 79
  • Odpowiedz
@WielkiNos: to nie #!$%@? tylko uczciwość. Błacha sprawa, mozna by olać bo to tylko 2.5zł ale było słowo.
Nawet patrząc na niektóre komentarze, widać jak zanika cecha bycia słownym.
Fajnie, miło coś takiego przeczytać. Rok temu też jeździłem na drugi koniec miasta z łubianką
  • Odpowiedz
@WielkiNos: Jezu, rozumiem... Ja mam takie głupie przywiązanie do małych sklepów czy straganów.

Tl;dr baba mnie oszukała i powiedziała, że ja ją chce oszukać więc poszedłem do konkurecji która jest zajebista.

Kiedyś chodziłem do pewnej babki, robiłem w tamtym czasie tort więc potrzebowałem ładnych borówek i truskawek do jego przyzdobienia. Tak więc wygląd ponad smak. Przesypała mi do foliówki i powędrowałem do samochodu dosłownie 15m dalej. W samochodzie patrzę, a te
  • Odpowiedz
@WielkiNos wiesz co, ja kiedyś brałem piwa, sporo, chyba ze 2 kraty i mówię, żeby mi pani kaucję za skrzynkę doliczyła, bo nie wiem czy oddam. Pani się upierała, że nie doliczy, żebym przyszedł oddać i... mam teraz dwie skrzynki w piwnicy xDDDDDD
  • Odpowiedz
@WielkiNos: patrzcie, mogła być 2,5 zł do przodu, ale zrezygnowała z zysku. Syneg tu trzeba chytrym być, taką łupianke to by łojciec zostawił i do piwnicy rzucił, bo niepotrzebna, no ale 2,5 zł do przodu by było syneg
  • Odpowiedz