Wpis z mikrobloga

Ludzie się dziwią, że wolę jeździć na urlop samemu i nie chce nikogo zabierać, a to przecież raźniej. No to pojechałem dla odmiany w grupie kilkuosobowej. Wyjście z hotelu o 13, bo dopiero wtedy wszystkim udało się zebrać. Nikt nie wie, co chce zwiedzać, co chce zjeść, kiedy co jest otwarte. Łażenie bez celu po mieście. Na dokładkę dwie psiapsiółki już się pożarły i jedna wyjechała po dwóch dniach, nikomu nie mówiąc.
#podroze #rozowepaski
  • 73
najgorzej jechać z więcej niż 1 osobą w góry. Tego już boli noga, ten nie ma siły, ten się boi deszczu, ten już głodny i chce wracać itd.


@WielkiNos: nie czaję takie podejścia. Jak jadę z grupą, ustalimy szlak czy coś, ale okaże się, że jednak nie dam rady z jakiegoś powodu to mówię: "to wy kontynuujcie, a ja sobie pójdę gdzieś indziej/porobię co innego, poradzę sobie, luz, jestem dorosły". No
@Clermont: o stary, ja jak jadę ze znajomymi to mamy ustalony plan co i kiedy chcemy zwiedzać i porobione rezerwacje tak z miesiąc przed wyjazdem. Jakbym miał ogarnąć na miejscu to czy ze znajomymi czy bez znajomych pewnie by się skończyło na chodzeniu bez celu albo siedzeniu w hotelu cały dzień.

Ale potwierdzam, większa grupa ma sporą bezwładność jeśli chodzi o czas "zbierania się", trzeba to uwzględniać w planach, a potem
@Clermont: Tak się kończy jak jeździsz z niesprawdzonymi ludźmi. Nie że ich nie znasz - nie znasz ich rutyny na wyjazdach i nikt nie czuje się z tym dobrze. Zawsze jest tak, że jeden wstaje o 8 rano, drugi o 12. Jeden chce jeść na mieście, drugi w domu. Jeden wszystko zwiedzić, a drugi tylko szwędać.
A nawet jak jesteście zgrani, to potem się okazuje, że jesteście umówieni na 11 na
nie czaję takie podejścia. Jak jadę z grupą, ustalimy szlak czy coś, ale okaże się, że jednak nie dam rady z jakiegoś powodu to mówię: "to wy kontynuujcie, a ja sobie pójdę gdzieś indziej/porobię co innego, poradzę sobie, luz, jestem dorosły". No właśnie, dorosły. Może oni z dziećmi jeżdżą? I nie mam tu na myśli wieku. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Krupier: moi znajomi sie kiedys na mnie
@Clermont: Ja właśnie jestem zmuszony by podróżować samemu (brak różowej, znajomi maja wlasne rodziny, itd...). W tym roku chcialbym w koncu pojechac za granicę, na Maltę. Najwiekszym problemem jest to ze jak się jedzie w pojedynkę to cena za hotel wychodzi relatywnie drożej o te 1k-1,5k.

W zeszłym roku byłem w małej miejscowości w zachodniopomorskim samemu, było nawet super, tylko pogoda jakby na złość zrobiła :)