[mirko_anonim]

#biedanonim
W ramach #kredyt2procent wolelibyście:
Mieszkanie w starym budownictwie:
[+] bliżej centrum
[+]doskonale skomunikowane, 3 min.od metra
[+] usługi, z których często korzystam w promieniu 5 minut spaceru
[+] wyższe piętro
[-] w obsranej rozpadającej się wielkiej płycie
[-] spółdzielnia może zarządzić wymianę rur i #!$%@?ć świeżo wyremontowane ściany
[-] trochę wyższy czynsz
[-] brak sklepu w okolicy
[-] droższy remont
[-] większe ryzyko patologii
[-] ryzyko władowania 200k w generalkę i

Czy w nowym budownictwie:
[-] dalej od centrum
[-] ulica najprawdopodobniej będzie się korkowała
[-/+] usługi dopiero powstają, prawdopodobnie docelowo będzie lepsza oferta niż w starym budownictwie
[+] świeży wylizany blok spełniający wszystkie standardy akustyczne
[+] tańsze wykończenie
[+] parking podziemny
[+] za parę lat będzie metro

Cechy wspólne: cena, brak zieleni dookoła, metraż. Na własne potrzeby, chcę tam mieszkać, a nie flipować.
#nieruchomosci #warszawa

─────────────────────

· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
· Tag #biedanonim to wpisy z niską potrzebą anonimowości.

[piwakk]

@septokonchoplastyka No ja trochę wynajmowałem ich i wszystkie miały lepsze wygłuszenie niż nowe bloki. A z sąsiadami akurat nie gadam, ale co jakiś czas gra sobie muzyka po 22 i nikt się nie skarży.

[Tefes93]

@mirko_anonim na starym jest większe ryzyko patologii natomiast na nowym większe ryzyko bucowatosci...
Serio, przyjeżdżają tacy "królowie życia" po paru latach za granicy i tak jak nie kupią skody tylko muszą bmw tak nie kupują w plycie tylko muszą mieć nowe. Potem jak się widzi te wojenki na grupach osiedlowych o to że na plac zabaw przychodza bąbelki z sąsiedniego bloku albo słyszy dzieci ciągle drące ryja bez sensu to czlowiek zaczyna

[septokonchoplastyka]

@Tefes93 100x bardziej wolę takiego buca niż starą babę z alzheimerem, bo taka baba nie ma mózgu, nie da się z nią w żaden sposób dogadać i nie rozumie co się do niej mówi. Kolega miał sprawę w sądzie przez taką wariatkę - oczywiście wygrał, ale dalej nie odpuszczała i dostała mandat za bezpodstawne wezwanie policji i póki co jest spokój. Innym razem (w innym mieszkaniu) siedzimy we dwóch na kanapie i