Wpis z mikrobloga

@jaqqu7: Może wzrostła jakość oraz słuszność zgłoszeń? Lub zmieniły się wytyczne co do tego typu zgłoszeń? Jak to przekłada się na liczby? Ja nie potrafię ocenić tych procentów.
@jaqqu7: Nie znam lokalnych przepisów prawa. Nie wiem co wikipedia ugrała, nie widzę szczegółów. Ale zgoda, dostępność do twittera byłaby niezłym wyznacznikiem wolności w danym kraju.
Potężny Elon się cyka?


@jaqqu7: Nie cyka. Po prostu "wolność słowa" w rozumieniu Melona jest wtedy jak mówi się to co mu się podoba, a jak nie no to już cenzura spoko. Nie on pierwszy i nie ostatni, który wyciera sobie gębę tą wartością.
Yup.


@jaqqu7: @elonimusko

Taka informacja nie znajduje się w linkowanym artykule. Porównanie nie dotyczy konkretnych okresów wyborczych w danych krajach.

Gdy Wikipedia była nagabywana przez Erdogana - poszli do sądu i wygrali.


Tak, przez co Wikipedia nie działała w Turcji przez prawie 3 lata. Brak działania Twittera przez lata = potężny cios dla wolności słowa (zwłaszcza w krajach, w których opozycja jest brutalnie tłamszona) i niezależnych dziennikarzy. Precyzyjnie dlatego rządy