#mentzen twierdzi ze mniejsza dzietność to sprawa kulturowa xD, a nie czasem brak czasu i #!$%@? w kołchozie na 2 etaty dodatkowo brak mieszkań #konfederacja #polityka
mój dziadek za komuny pracował w szkole, a wieczorami robił fuchy spawalnicze, do tego w wakacje wyjeżdżał zagranicę handlować jakimś badziewiem żeby dorobić - czyli za komuny więcej się pracowało. Powiesz mi, że wcale nie? No to niestety, patrzę na swoje otoczenie, a nie na to co mówią politycy u góry
@emlo999 jak dla mnie to jest to JEDEN Z WIELU argumentów za tym dlaczego dzisiaj mało kto ma liczbę dzieci, której na palcach jednej ręki nie policzy, ale na pewno nie główny i nie jedyny
@pieknylowca: Szwecji, Norwegii, UK, Niemczech kto ma dzieci?
Te same Polki które nie rodzą w Polsce. Pewnie jak tylko przekroczą granicę to zmienia im się kultura, tak mówi doktor memcen specjalista od dzieci i spraw rodzinnych.
@emlo999 Im bardziej bogatsze społeczeństwo, tym mniejsza dzietność. Ludzie po prostu bardziej świadomi, że dziecko to nie jest niewolnik i nie ma potrzeby trzaskania 10, bo to tylko problem.
@emlo999: nie znam młodych ludzi którzy pracują na dwa etaty. Za mniejszą dzietność odpowiadają zmiany kulturowe i chęć zapewnienia dzieciom dostatniego, dobrego życia. Jak masz 4 dzieci to chcesz żeby każde z nich miało swój pokój a co za tym idzie prywatność, prywatne lekcje np. angielskiego a to wszystko jak wiadomo kosztuje.
@emlo999: wyjątkowo ma rację, bo mało kto chce dzisiaj mieć więcej niż 1-2 dzieci, a wiele osób nie chce mieć ich wcale, nawet jak mają pieniądze. Natomiast przy odpowiednim systemie, lepszym dostępie do mieszkań, przedzskoli itp. ta dzietność byłaby jednak wyższa niż te 1.1-1.2.
@emlo999: no bo ma rację. I nie są za to odpowiedzialne żadne netflixy tylko po prostu obecny szerokopojety poziom technologiczny. W krajach 1 świata większość ludzi podstawowe potrzeby ma zaspokojone więc instynkt rozrodczy zanika. I na to nie ma rozwiązania chyba, że hodowla ludzi rodem z "Nowego wspaniałego świata". Po prostu trzeba zaakceptować, że za kilkadziesiąt lat będzie w Europie kilkadziesiąt milionów ludzi mniej i szukać rozwiązań.
@emlo999: oczywiście że ma rację, teraz białogłowe tylko tiktok / netflix, podróże, ciuchy, zrobić mordę i pazury i leżeć. Kiedy one mają wychowywać dzieci?
No tak, ludzie po prostu mają dzisiaj lepsze rozrywki do wyboru niż robienie sobie tuzina dzieci. Jak można zauważyć, to im większa bieda w społeczeństwach tym dzietność jest większa, więc argument gospodarczy jest inwalidą. W Polsce także to wśród biedniejszych rodzin rodzi się najwięcej dzieci.
I już zaczyna się straszenie że u nas w razie wojny będzie przymusowa deportacja do okopów, powiedziałem - W razie wojny zostaną deportowane, ale rakiety z krajów NATO w kierunku rosyjskich garnizonów. Przypominam obrazek z rana. #ukraina #rosja #wojna
Zmniejszenie dzietności występuje głównie bogatych krajach, takich jak Polska, Francja czy Niemcy.
Inaczej sprawa wygląda wśród biednych mniejszości tych państw oraz w każdym innym biednym kraju:p
Raz, że memcen jak to memcen - #!$%@? głupoty, a dwa, że różowe i przegrywy nie chcą dzieci.
mój dziadek za komuny pracował w szkole, a wieczorami robił fuchy spawalnicze, do tego w wakacje wyjeżdżał zagranicę handlować jakimś badziewiem żeby dorobić - czyli za komuny więcej się pracowało. Powiesz mi, że wcale nie? No to niestety, patrzę na swoje otoczenie, a nie na to co mówią politycy u góry
Nie ma racji, głównym powodem jest brak mieszkań i ciągła migracja do dużych miast. Kultura też ma wpływ ale mniejszy
Te same Polki które nie rodzą w Polsce. Pewnie jak tylko przekroczą granicę to zmienia im się kultura, tak mówi doktor memcen specjalista od dzieci i spraw rodzinnych.
W krajach 1 świata większość ludzi podstawowe potrzeby ma zaspokojone więc instynkt rozrodczy zanika.
I na to nie ma rozwiązania chyba, że hodowla ludzi rodem z "Nowego wspaniałego świata".
Po prostu trzeba zaakceptować, że za kilkadziesiąt lat będzie w Europie kilkadziesiąt milionów ludzi mniej i szukać rozwiązań.
@Chris_Karczynski: Stać na posiadanie dzieci, a i tak mają mega problem z dzietnością. Mimo że kultura kompletnie inna.
No tak, ludzie po prostu mają dzisiaj lepsze rozrywki do wyboru niż robienie sobie tuzina dzieci. Jak można zauważyć, to im większa bieda w społeczeństwach tym dzietność jest większa, więc argument gospodarczy jest inwalidą. W Polsce także to wśród biedniejszych rodzin rodzi się najwięcej dzieci.