Wpis z mikrobloga

Neuralink to są dosłownie elastyczne cienkie druciki, które się dosłowni wbija w mózg.
Pytanie, czy da się to zrobić lepiej?

Na przykład, jak głęboko trzeba wbić te druciki, żeby to działało?

Jeśli wystarczy płytko, jeśli w ogóle tak naprawdę wystarczy tylko przyłożyć elektrodę, a jest wbijana, żeby się trzymała, to może lepiej np. "przyklejać"?

Wyobrażam sobie żeby istniała taka siateczka, którą przykłada się do powierzchni mózgu, ona "wrasta"/zrasta się/klei się trwale do mózgu (pomijam, czy szło by to usunąć), i wtedy sygnały można by sczytywać i wysyłać poprzez tą siateczkę.

Wydaje mi się, że to by było mniej ryzykowne i mniej inwazyjne (mimo że nie wiem czy szło by to usunąć, czy by np. musiało być zrobione z czegoś, co się z czasem rozpuszcza i wchłania, tak że całkowicie zanika z czasem).

Jeśli elektrody muszą być na pewnej głębokości w mózgu, to nadal lepiej by było, jakby była taka siateczka przyklejona, i wtedy te elektrody byłbyby tylko "dociśnięte", żeby weszły w mózg.
Upraszczało by to operację, bo tylko raz wystarczy precyzyjnie nałożyć siateczkę, a nie tak jak to teraz pokazują, że każdą elektrodą z osobna trzeba trafić w odpowiednie miejsce, za pomocą robota, bo człowiek by po prostu nie dał rady. (siateczkę też by nakładał robot, ale byłoby szybciej i pewniej i mniej ryzykownie).

Myślę, że może dałoby się indukcyjnie(?) zdalnie przekazywać porcję energii do mózgu, w konkretne miejsce na siatce, wtedy siateczka byłaby nawet płaska, i nie powodowałoby to wzbudzenia całego większego obszaru, całej ścieżki siateczki, przez którą idzie energia z Neuralink do miejsca w mózgu.

#neuralink #elonmusk #musk #mozg #technologia #luzneprzemyslenia #nieznamsieasiewypowiem
  • 3
@look997: Jak chciałbyś założyć siateczkę na mózg pod czaszkę? Widziałeś, że pod czaszką jest taka twarda warstwa, którą trzeba przebić? Wytniesz kawałek kości czaszki i opony mózgowej, a potem czym to przykleisz? Cienki drucik jest dużo mniej inwazyjny niż siateczka.
Myślę, że nie rzucaj obecnej pracy. Ludzie z Neuralink wiedzą co robią.
Jeśli wystarczy płytko,


@look997: Prawie całość naszych neuronów jest w warstewce jakichś 2mm na powierzchni mózgu, modulo zawinięcia.

Wyobrażam sobie żeby istniała taka siateczka, którą przykłada się do powierzchni mózgu


@look997: Za daleko do poszczególnych neuronów, tak mógłbyś tylko całe obszary skanować, a nie neurony.

i wtedy te elektrody byłbyby tylko "dociśnięte", żeby weszły w mózg.


@look997: no cały problem jest żeby nie trafić w żadne naczynie włosowate, w
  • 0
@Yelonek No kawałek czaszki i tak się zdejmuje. Dalej raczej już nie więc.

@abraca: Jeśli za daleko, no to ta opcja z ułatwieniem dociskania zostaje.

Z tym dociskaniem, to miałem na myśli, że ta siateczka by fizycznie naprowadzała w odpowiednie miejsca, i już nie trzeba by celować. A nakładanie siateczki byłoby jedną czynnością, czyli raz się nie pomyli robot, i już jesteśmy w domu.
Tak sobie wyobrażam, że siateczka mogłaby wręcz