Aktywne Wpisy
xiv7 +4
TrexTeR +72
Bardzo współczuję młodym Ukraińcom, którzy mają całe życie przed sobą i prawdopodobnie zostaną zmieleni w okopie przez ruskich kacapów. Wyjechali z kraju przed wojną a zostaną deportowani - tymczasem Nataszki wywijają cipki na instagramie, na plażach w Hiszpanii czy Turcji.
To nie jest wina Ukrainy, że zostają deportowani, to wina KACAPÓW, którzy zaatakowali NIEZALEŻNY kraj w XXI wieku. Żaden cywilizowany kraj w dzisiejszych czasach nie myśli o podbojach innych narodowości, tylko ruskie
To nie jest wina Ukrainy, że zostają deportowani, to wina KACAPÓW, którzy zaatakowali NIEZALEŻNY kraj w XXI wieku. Żaden cywilizowany kraj w dzisiejszych czasach nie myśli o podbojach innych narodowości, tylko ruskie
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Pytanie, czy da się to zrobić lepiej?
Na przykład, jak głęboko trzeba wbić te druciki, żeby to działało?
Jeśli wystarczy płytko, jeśli w ogóle tak naprawdę wystarczy tylko przyłożyć elektrodę, a jest wbijana, żeby się trzymała, to może lepiej np. "przyklejać"?
Wyobrażam sobie żeby istniała taka siateczka, którą przykłada się do powierzchni mózgu, ona "wrasta"/zrasta się/klei się trwale do mózgu (pomijam, czy szło by to usunąć), i wtedy sygnały można by sczytywać i wysyłać poprzez tą siateczkę.
Wydaje mi się, że to by było mniej ryzykowne i mniej inwazyjne (mimo że nie wiem czy szło by to usunąć, czy by np. musiało być zrobione z czegoś, co się z czasem rozpuszcza i wchłania, tak że całkowicie zanika z czasem).
Jeśli elektrody muszą być na pewnej głębokości w mózgu, to nadal lepiej by było, jakby była taka siateczka przyklejona, i wtedy te elektrody byłbyby tylko "dociśnięte", żeby weszły w mózg.
Upraszczało by to operację, bo tylko raz wystarczy precyzyjnie nałożyć siateczkę, a nie tak jak to teraz pokazują, że każdą elektrodą z osobna trzeba trafić w odpowiednie miejsce, za pomocą robota, bo człowiek by po prostu nie dał rady. (siateczkę też by nakładał robot, ale byłoby szybciej i pewniej i mniej ryzykownie).
Myślę, że może dałoby się indukcyjnie(?) zdalnie przekazywać porcję energii do mózgu, w konkretne miejsce na siatce, wtedy siateczka byłaby nawet płaska, i nie powodowałoby to wzbudzenia całego większego obszaru, całej ścieżki siateczki, przez którą idzie energia z Neuralink do miejsca w mózgu.
#neuralink #elonmusk #musk #mozg #technologia #luzneprzemyslenia #nieznamsieasiewypowiem
Myślę, że nie rzucaj obecnej pracy. Ludzie z Neuralink wiedzą co robią.
@look997: Prawie całość naszych neuronów jest w warstewce jakichś 2mm na powierzchni mózgu, modulo zawinięcia.
@look997: Za daleko do poszczególnych neuronów, tak mógłbyś tylko całe obszary skanować, a nie neurony.
@look997: no cały problem jest żeby nie trafić w żadne naczynie włosowate, w
@abraca: Jeśli za daleko, no to ta opcja z ułatwieniem dociskania zostaje.
Z tym dociskaniem, to miałem na myśli, że ta siateczka by fizycznie naprowadzała w odpowiednie miejsca, i już nie trzeba by celować. A nakładanie siateczki byłoby jedną czynnością, czyli raz się nie pomyli robot, i już jesteśmy w domu.
Tak sobie wyobrażam, że siateczka mogłaby wręcz