Wpis z mikrobloga

Tak sobie myślę o rzeczach, które nadały Gothicowi ten niepowtarzalny, nieco mroczny i pełen poczucia zagrożenia klimat o któym się tyle mówi i przechodząc ponownie G2NK zdałem sobie sprawę, jak dużą robotę robi tu duże zagęszczenie potworów w świecie gry. Podczas gdy w innych grach tego typu (choćby hitowe Wiedźmin 3 i Skyrim) czasem trzeba się solidnie nachodzić aby wpaść na jakieś monstrum i mieć z czym powalczyć, a masa przestrzeni w grze pozostaje pusta lub wypełniona rzeczami innymi niż walka.

A w Gothicu? Praktycznie na każdym kroku jakiś wilk, krwiopijca, warg, polna bestia, kretoszczur, goblin. Nawet na środku drogi między kluczowymi lokacjami, O innych, potężniejszych potworach któymi wypełnione są bardziej odludne obszary to już nie wspominam. Tworzyło to naprawdę ciekawy klimat, że nigdzie poza głównymi skupiskami ludności nie jesteśmy bezpieczni a śmierć czai się na każdym kroku. Podróż nawet między głównymi lokacjami często przypominała bardziej wycinanie sobie korytarza w mrowiu wszechobecnych bestii a nie klasyczną wędrówkę. Próba ominięcia potworów ucieczką też często nie dawała efektów, bo ledwo uciekniesz od jednego to już wpadasz na pięć kolejnych i zaraz masz za sobą łańcuszek bestii cię ścigających.

Dawało to naprawdę solidny klimat ciągłej niepewności o bezpieczeństwo w tym świecie i budowało na swój sposób fenomenalny wręcz klimat zaszczucia wszechobecnym zagrożeniem. Gdzie nogi nie możesz postawić żeby coś cię nie zaatakowało. No i jaka jest satysfakcja, kiedy w późniejszych etapach gry możesz nareszcie śmiało skonfrontować się z tym wszystkim, co wcześniej było dla ciebie śmiertelnym zagrożeniem i czyniło wiele obszarów strefą zakazaną.

I tak, wiadomo, że dla weterana serii świetnie posługującego się mechaniką walki nie ma to wszystko już takiego znaczenia, bo wszystko wyrżnie w I rozdziale tak czy siak. Albo chociaż ogarnia jakieś inne triki pozwalające na skuteczne wyrzynanie hord wrogów (przemiana w smoczego zębacza w G2 itp.).

Ale z perspektywy nowego gracza to wszyswko robiło wrażenie. A kiedyś każdy z nas był tym nowym graczem i na pewno to o czym piszę odcisnęło swoje piętno na nasze wrażenie z gry sprawiając, że pamiętamy ją jako tam klimatyczną.

#gothic #gothic2 #przemyslenia #nostalgia
  • 5
Podczas gdy w innych grach tego typu (choćby hitowe Wiedźmin 3 i Skyrim) czasem trzeba się solidnie nachodzić aby wpaść na jakieś monstrum i mieć z czym powalczyć


@Kozikiewicz: no z Wiedźminem się nie do końca zgodzę, nie lubię szybkiej podróży i dużo tam chodziłem piechotą/konno to co chwilę na wilki czy dzikie psy wpadałem
@Kozikiewicz: zagrożenie fizyczne i takie jeszcze psychiczne bo dźwięki i muzyka szczególnie w gothicu 1 budują taki klimat niepokoju i grozy, wygląd lokacji jak wieża xardasa nawet zamek a szczególnie cmentarzystko orków jest naprawdę klimatyczny.