Wpis z mikrobloga

Moja 17 letnia kotka przez ostatnie pół roku podupadła na zdrowiu. Kotka ma guza, ale wet mówi, że nieoperacyjny. Guza już ma długo, więc niekoniecznie złośliwy. Siedziała tylko na klatce schodowej (dom rodzinny, na górze babcia). Była co raz słabsza, izolowała się od nas. Pewnego dnia przyjechałem i ona już była strasznie chuda, słaba i nie wychodziła z kartonu (w domu spała gdzie jej się podobało).

Pół roku było z nią tak sobie. Po jakimś czasie znów przyjechałem do domu rodzinnego, kot czuł się trochę lepiej, zaczął chodzić, ale tylko wokół kartonu.

Miesiąc temu kot zlazł na dół i zaczął jeść jak dawniej i nawet wskakiwać na kanapę. Dziś funkcjonuje normalnie. Nie przesypia 3/4 dnia, nawet nie leży już 3/4 dnia, jest dość żwawa. Ciągle żebrze o żarcie. Nie mam pojęcia jak to racjonalnie wytłumaczyć. Tak czy siak zbliża się już jej kres, ale jednak 9 żyć jak nic.

Kot był tak słaby, że jak go głaskałem, to przy mocniejszym dotyku się chwiał, a teraz potrafi mnie dziabnąć jak mu coś nie pasi.

#kot #koty #kitku #zwierzeta
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kopyto96 zabrałeś kota do innego weterynarza skoro ten powiedział tylko że guz nieoperacyjny? Kot od 6 miesięcy może cierpieć, ale ci tego nie pokaże bo to kot ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jakie badanie miała wykonywane? Tutaj powinno wjechać usg, morfologia i biochemia, echo serca.
  • Odpowiedz