"Piekło" Polaków w Niemczech. Ujawnia, co się dzieje na farmie

Siedem dni w tygodniu, co najmniej dziesięć godzin pracy każdego dnia. I to takiej, że "ręce są całkowicie zdrętwiałe".

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 140
- Odpowiedz

Siedem dni w tygodniu, co najmniej dziesięć godzin pracy każdego dnia. I to takiej, że "ręce są całkowicie zdrętwiałe".

Komentarze (140)
najlepsze
To jakoś szczególnie dużo nie zarobili, za to warunki znacznie gorsze niż w Polsce.
Przy 25 zł na godzinę to jest około 25x10h dziennie, 250 zł x 30dni w miesiącu = 7500zł
A w miejscowościach gdzie brakuje pracowników w rolnictwie stawki potrafią być nawet wyższe, + czasem płacą dodatkowo na jedzenie, dojazd , albo godzina
Ja też jeździłem do Hansa na przysłowiowe ogórki i tam każdy chciał pracować jak najwięcej, bo mieliśmy płacone za godziny i ludzie woleli pracować niż siedzieć cały dzień na mieszkaniu. Co innego jak jedzie tam dziennikarka co nigdy w życiu nie pracowała fizycznie, a w swojej pracy co pół godziny chodziła
@lukasz0798: Piszesz głupoty, przecież wartownicy z karabinami na wieżyczkach pilnują żeby nikt nie uciekł.
Widzieliście taki artykuł o Niemcach albo Anglikach w obozach pracy w Stanach?
Komentarz usunięty przez moderatora
źródło: 1439846128_dm6mup
Pobierz@Breda: To znaczy, ze
1. ojciec nie placi alimentow,
2. nie wychowuje i nie opiekuje sie dzieckiem bo trzy czwarte roku spedza za granicą
3. mowisz, ze matka nie pracuje, a ojciec unika alimentow czyli dzieci wychowywane w
Ludzie unikający płacenia alimentów to patologia.
Wystarczy porozmawiać z ludźmi wychowywanymi przez samotne matki.
Mój ojciec nawet nie wiedział kiedy mam urodziny, matka kupowała mi prezent i mówiła ze za niego, aby nie było mi przykro i żeby mi nie psuć relacji z ojcem, której i tak nie miałam. Ale jakby typ żył to też pewnie by płakał, że eks od niego ciągnie hajs
Ale są też normalni Polacy za granicą, nawet biznesmenów spotkałem którzy mają własne duże firmy.
Wszystko ma swoje wady i zalety. Mimo wszystko (mieszkając za granicą) patrząc wstecz w czasie nadal wybrałbym wyjazd bo w odróżnieniu od Polski
„— Dlaczego nam to robicie?
— Bo nam na to pozwalacie”.
Tacy właśnie są Polacy, pokorni i lubią tyrać jak ślepe osły. W ogóle nie walczą o swoje prawa, tylko zaciskają zęby, bo myślą, że „tak musi być”. Gardzę taką postawą. Dotyka mnie to w ten sposób, że taki Niemiec czy