Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Cześć!
Potrzebuję się wyżalić. Wyrzucić z sobie złość i frustrację. Jestem w długotrwałym związku ale bez małżeństwa. Czy to dobrze czy źle nie wiem. Ostatnio rozglądamy się za nieruchomością. Tylko mam olbrzymi problem z różową uparła się na dom. Ja też chciałem przez długi czas ale teraz ceny tak wystrzeliły iż rata to kosmos trzeba liczyć prawie całą moją pensję... Problem jest taki iż ja zarabiałbym na ratę + rachunki a ona ma okolice minimalnej czyli z jej pensji starczy to tylko na dojazdy do pracy i jedzenie ... Nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdów a koszt domu która ma jakiś znośny transport publiczny(1 pociąg\autobus na godzinę) to często rata która będzie równa moim zarobkom a gdzie rachunki.... Ja jej nie chcę dzień w dzień wozić(lub podwozić do pociągu\autobusu) bo w którymś momencie to się źle skończy... Bo albo ja będę zły ,że ją worzę(inne godziny pracy i kompletnie inny kierunek) albo ona bo na mnie czeka... Kolejnym problemem jest iż musi przejść operacje po którym nie będzie mogła wrócić do pracy. A w trakcie naszego związku zdarzały jej się dłuższe przerwy od pracy... Ostatnio byliśmy oglądać mieszkanie 2 pokoje. Typowe malutkie mieszkanko. Napisałem jej iż wolałbym małe abym się nie musiał stresować czy stracę pracę czy zachoruję . Co usłyszałem od niej "Na pewno stać Cię na więcej". Ja nie chcę bo to za małe... Przed wystrzeleniem rat i cen chciałem kupić segment i na oprocentowaniu stałym. Mówiła nie bo to brzydkie. A ja głupi się nie postawiłem.
Dzięki za przeczytanie tej wiadomości !



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Wyślij anonimową PW do autora (niebawem) · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 14
@mirko_anonim może pogadaj z nią dlaczego akurat chce dom? Ja tez bardzo chciałam, bo najbardziej marzył mi się ogród, dlatego przez aktualne ceny i moja sytuacje myślę czy nie szukać mieszkania parterowego z małym ogródkiem, żeby był to jakiś kompromis pomiędzy marzeniami a rzeczywistością.
Nie daj się namówić na coś, na co nie będzie was stać, różowa tez powinna to rozumieć.
trzeba liczyć prawie całą moją pensję... Problem jest taki iż ja zarabiałbym na ratę + rachunki a ona ma okolice minimalnej

Kolejnym problemem jest iż musi przejść operacje po którym nie będzie mogła wrócić do pracy. A w trakcie naszego związku zdarzały jej się dłuższe przerwy od pracy...

"Na pewno stać Cię na więcej"


@mirko_anonim: Jaki beciak xD
Odpowiedź ✨️ autora wpisu:

@Mirkova:
Myślisz iż nie mówiłem? Niby rozumie i dalej to samo. Bardzo chciałem dom ale przez moje i jej błędne decyzje nie jest to realne marzenie.

Oglądaliśmy ostatnio ten mały ale z ogródkiem(ten o którym mówię w wpisie). To najpierw "Stać Cię na więcej" , "ja nie chcę tam mieszkać", a potem jak jechaliśmy obejrzeć to chciała abyśmy to wzięli... A po tym jak zobaczyliśmy stan
@mirko_anonim: nie rozumiem, po co chcecie kupować, jeśli was na to nie stać? Przecież to totalnie nie ma sensu, jeśli całe utrzymanie ma spadać na jedną osobę... A co jeśli np. jeszcze bombelek się pojawi? Nie wiem, może pokaż jej rozpisane koszty i niech ona się zastanowi czy "ją stać na więcej" i w razie czego zamiast siedzieć na dupie, to jest gotowa poszukać lepszej pracy czy zrobić prawko.
@mirko_anonim: to jest frustracja mirek, trzeba mierzyć siły na zamiary, ceny domów i mieszkań rosną, ale jak mają nie rosnąć jeżeli ciągle podnoszone są opłaty i podatki. A kredyt na panele słoneczne lub pompę ciepła też weźmiesz? Czy okaże się że padnie ci zdolność kredytowa, po prostu nie stać was na dom. Może pomyśl o najmie. I poszukaj jakiegoś bliźniaka w twojej okolicy. Porozmawiaj z dziewczyną żeby się wzięła do pracy