Wpis z mikrobloga

93 623 + 172 + 172 = 93 967

Jednym z celów w tył roku było zrobienie Flandrien Challenge czyli zaliczenie wszystkich 59 podjazdów i brukowanych sektorów wykorzystywanych w belgijskich klasykach w ciągu 72 godzin. Po w sumie prawie 350 km i 5k w górę udało się.

172 - pierwszy dzień, szybki pociąg z Oudenaarde do Ypres. Pierwsze kilkadziesiąt kilometrów to kręcenie w około Ypres i zaliczanie podjazdów, które kolejnego dnia były używane w wyścigu In Flandrien Fields. Mnóstwo ludzi na rowerach, w większości zupełnie bez formy po zimie (albo w ogóle bez formy), więc dość niebezpiecznie. Do tego wiatr 35-40 km/h. Podjazdy w miarę łatwe, bruki znośne. Po tym szybkie płaskie 90 km przez Kortrijk w okolice Oudenaarde i tam druga część zabawy. Większość segmentów wchodzi łatwo, ale Oudee Kwaremont i Patenberg to patologia. Oba po bruku nierównym jak morda nastolatka, ten pierwszy to z 2km męczarni ze średnim nachyleniem 4-5%, drugi to ścianka dochodząca do 20% nachylenia. Po #!$%@? bruku. 19 segmentów w sumie zaliczonych.

172 - drugi dzień wita śnieżycą, dobrze, że trwającą 10 minut. Zaraz potem wyszło słońce. Początek w Gerardsbergen, szybkie dwa segmenty, oba po bruku, ale w miarę cywilizowanym i odbijam na północny zachód. Większość segmentów po drodze to patologiczny bruk ciągnący się kilometrami. W życiu nie jechałem po czymś tak nierównym - srebrna góra czy przełęcz walimska to aksamit przy tym. Po tym powrót w okolice Oudenaarde i zaliczanie pozostałych segmentów. Idzie jak idzie, przy takiej objętości to było trochę rzeźbienie, ale kamienna kostka z imieniem wisząca na ścianie w centrum Rondee Van Vlandeeren motywowała, żeby jechać dalej. Większość pozostałych podjazdów to znośne 7-8% z maksymalnym nachylenie 15%, po asfalcie, także bez problemu. Przedostatni podjazd na wahoo był mocno czerwony i jego bałem się najbardziej, modliłem się, żeby nie był tylko brukowany. I oczywiście był - 11% średnia, max ponad 20%. Koppenberg ty #!$%@?. Na szczycie uczucie ulgi i jazda w stronę centrum odebrać nagrodę. I wielkie frytki z majonezem.

Piękna to była przygoda. Przez te 350 doświadczyłem każdego stanu pogody (deszcz, śnieg, grad, słońce, wiatr), rower był tak brudny, że najlepiej byłoby kupić nowy, a Flandria jest naprawdę ładna, choć trochę surrealistyczna. Polecam każdemu.

#rowerowyrownik #rower #100km

Skrypt | Statystyki
Pobierz
źródło: 5057FF09-9369-4AF7-B6B1-D52806CFD72A
  • 9