Aktywne Wpisy
odgrzybiacz +149
takie tam... mądrości życiowe
#zdrowie #pytaniedoeksperta zanim pójdę do lekarza warto zapytać na wykopie 😉, wie ktoś czym są te czerwone plamy, suche i delikatnie swędzi, robi się tez małe pęcherzyki. Moze ktoś polecić jakiąś maść? Druga ręka Ok
https://wykop.pl/wpis/70765679/ty-wstretny-przegrywie-jak-jak-smiesz-mieszkac-z-k
@Van-der-Ledre:
W sumie beka, że tak Cię zapiekło trochę słów prawdy, że po 3 dniach nadal przeżywasz ten komentarz xD
Sednem tego komentarza było wyolbrzymianie swoich problemów przez przegrywów, i negowanie problemów jakichkolwiek innych ludzi(tak, ludzie którzy sobie lepiej radzą w życiu to też są ludzie). Jednocześnie śmiejecie się z Januszy mówiących "jakie to dziecko może mieć problemy, do roboty by się wziął", a przy tym zachowujecie się dokładnie tak samo. Jakie problemy może mieć "normik", co oni wiedzą o problemach. Macie innych za nic, bo nie powielają waszych problemów i wad, a potem dziwicie, się, że każdy traktuje Was z góry. To, że jesteście przegrywami to nierzadko pokłosie waszej toksyczności, nie twierdzę bynajmniej, że każdy na tagu taki jest, ale niemała część przegrywów to skrajne toksyki.
Oczywiście zaraz zostanę zwyzywany od normików, Oskarków i innych debilizmów które wymyśliły sobie przegrywy by jak najbardziej odciąć się od możliwości zmiany swojego życia. Normalnie funkcjonować może tylko Oskarek bananowiec i normik chad, a z przegrywu wyjść się nie da, bo wygodniej nie robić nic i narzekać na swój los niż podjąć jakieś kroki. Terapia to ściema i nie działa(a przy tym zapewnia pracę hipergamicznym Julkom!!), psychiatra to oszust, i spisek big pharmy(również członków bractwa normiczego) by zarabiać na przegrywach, praca to kołchoz, a wynajem mieszkania by odciąć się od toksycznej rodziny to frajerstwo, wygodna ta banieczka, co? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chcecie by wszystko samo przyszło nie podejmując żadnej inicjatywy, i w tym w sumie nie ma nic złego, bo kto by nie chciał XD Jednakże Wy - przegrywy macie w związku z tym przeogromny ból dupy do ludzi w takiej samej sytuacji którzy jednak próbują jakoś polepszyć swój los. Szlag Was trafia gdy przegryw podejmuje jakieś działania, bo dziwnym trafem przeważnie zaraz po tym zaczyna mu się lepiej wieść, i opuszcza kółko wzajemnego #!$%@?, od razu jest "won z tagu", bo kłuje w oczy, że jednak Wasze prawdy objawione to tylko wymówki.
Kisnę jeszcze, że mówisz tutaj o kochającej rodzinie, gdy znaczna większość przegrywów narzeka na toksycznych starych(w Polsce to praktycznie standard), którzy albo ich gnoili, albo byli totalnie bierni, albo chlali, albo cokolwiek innego. Jak przegryw ma taką kochającą fajną rodzinę, to czemu jest przegrywem? Przecież to wygryw mieć kochającą, wspierającą rodzinę(słowa nie raz na tagu widywane!), więc taki normik chyba nie powinien przebywać na tagu, co? No i pomijasz jedną istotną kwestię - przecież ta Twoja rodzina to te przebrzydłe normiki - Oski i Julka, Cuckold, simp, czy tam chad ruchacz i hipergamiczna bestia - p0lka ( ͡° ͜ʖ ͡°) A do tego jeszcze opłacają mieszkanie, na czym niewątpliwe ktoś zarabia. Jak Wy jesteście w stanie z takimi mieszkać pod jednym dachem, co? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podsumowując, nic nie mam do ludzi którym się nie powiodło, życzę im dobrze z całego serduszka, i niejednego przegrywa czasem wesprę dobrym słowem czy poradą, ale na glizdę która tylko się cieszy cudzą krzywdą i czerpie energię z tego, że ktoś ma gorzej, i robi wszystko by innych ściągać w dół - pluję. Takie gnidy w pełni zasługują na swój marny los, i są w takim miejscu w jakim są tylko i wyłącznie na własne życzenie, i z własnej inicjatywy.
A brutalna prawda jest taka, że Jeśli przegrywowi jest źle, i zupełnie nic z tym nie robi, a przy tym nie wynika to z jakiejś choroby, czy zaburzeń osobowości, które by tę zmianę blokowały, to zwyczajnie mu to pasuje.
Szanowne przegrywy, ze złej sytuacji życiowej jak najbardziej da się wyjść, i potwierdzi to Wam masa osób tutaj, ale ich na tagu zazwyczaj nie znajdziecie, bo jak ktoś chociaż trochę spróbuje swój los zmienić, to od razu zobaczy, że tag to kółko wzajemnej adoracji, i ściągania siebie w dół ¯_(ツ)_/¯
Dodaję tagi z oryginalnego wpisu dla zasięgów
#przegryw #neet
@jdhue: Zazwyczaj tak, ale nie zawsze. Walczyć warto, ale jeżeli robi się to mądrze.
@Rimbolo: Cały twój wywód to nic innego jak projekcja, będąca wymówką przed
@Pawulonek: ale oni mają coś swojego. Kółko wzajemnej penetracji
Tfu, chciałem napisać adoracji!
K0liedzy
@Zgrywajac_twardziela: Nigdy nie ma miejsca.
To faktycznie niestety ma miejsce, po obu stronach, z powodu nadwyżki popytu na pomoc/zrozumienie nad podażą tych rzeczy. No cóż - trzeba "walczyć" o to, by ktoś zwrócił uwagę na sytuację danej grupy. Do tego używa się argumentów w stylu "moja sytuacja jest gorsza bo A,B,C". Bardziej chodzi o podkreślenie, że jeśli dana pomoc idzie do X bo
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Jednak w głowie tej osoby świat wygląda inaczej niż w twojej / osób normalnych (również autopsja), więc skoro ktoś ma argumenty (niekoniecznie te, które wymieniłeś), a te argumenty mogą wynikać z jego "modelu" postrzegania rzeczywistości, to nic dziwnego, że ktoś może wymagać konfrontacji, być może "wyprostowania" pewnych przekonań, ale tu należy się zastanowić skąd one się wzięły,
Już żałuję, co chwilę 10 nowych powiadomień, ehh xD
Toć pisałem, że to może w jakimś tam konkretnym wyjątkowym przypadku ta rada mieć sens, nie w przypadku każdego przegrywa ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Jak nie widzisz pretensjonalności w jego komentarzu to ja raczej nie pomogę Ci jej znaleźć.
Masz prawo tak uważać.
Są pewne zabiegi jak ktoś ma z tym aż taki problem, jednakże wzrost to zazwyczaj tylko wymówka. Niski przegryw narzeka że jest niski, wysoki, że ma brzydką mordę, a jeszcze jeden na zakola, czy małą kuśkę. Idealny nikt nie jest, a twierdzenie, że tylko idealni ludzie są w związkach to kretynizm.
Są operacje plastyczne, reszta jak wyżej ( ͡° ͜
A jakie podejmują próby?
Nie ma żadnych złotych rad, by cokolwiek osiągnąć trzeba próbować. Można z zazdrością patrzeć na Bezosa czy Gatesa i marudzić że by się chciało być
Sytuacje są różne to oczywiste, i nie każdy ma szansę
Droga Wojownika, wiadomo cumplu ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
xD
Ja 6 lat temu:
- na granicy samobójstwa
- fobia społeczna
- stres pourazowy
- depresja
- brak perspektyw
- rodzina która wiele oczekiwała, nie słuchała i dobijała
- toksyczny chłopak (zrobił się toksyczny po kilku latach)
Ja w między czasie:
- terapia
- psychiatra, kilkukrotne zmienianie leków
- próby wzlotów które czasami kończyły się jeszcze gorszymi kryzysami
- zakończenie wieloletniego związku, masa obaw
- wyprowadzenie się od starych, zarobki