Wpis z mikrobloga

@My5z0n: a tak, fakt, bardzo ważna różnica. Osobiście mi się takie rozwiązanie podoba najbardziej - rowerzyści jeżdżący rekreacyjnie wybiorą chodnik, a ci, którzy traktują rower jako środek komunikacji lub/i poruszają się szybciej, mogą nadal jechać jezdnią. Me like it.

A nie, że we wsi zbudowano 10 lat temu jakiś koślawy DDR i kierowcy trąbią, jak wybierasz równą ulicę, bo nie chcesz sobie wybić zębów przy 30 km/h, ale sami właśnie jadą
@Gorion103:
wystarczyłoby, że zamiast "znak X, nie dotyczy Y" napisano "znak X, z dopuszczonym ruchem Y". Jasno i klarownie.

Można by się czepić, że więcej znaków, a więc mniej czasu na przeczytanie podczas jazdy, ale mówimy przecież o rowerach i pieszych, a nie samochodach, więc problemu nie widzę.