Aktywne Wpisy
zeemzy +39
XDDD kisne z tego jak oni sobie kreują to wszystko
na zdjęciu golas myśli że jest bogaty wygryw fajter z tatuażami piękną damą no bomba testosteronowa
realia: każdy po nim #!$%@?, stifler go rucha, dalej po tylu latach nie potrafi powiedzieć R jak pięciolatek, walczy z olejnikiem i fabianskim bo z kimś lepszym się boi
no i laski nie znam ale pewnie jak 90% tam jakis szonik już dawno zrobiony przez 4
na zdjęciu golas myśli że jest bogaty wygryw fajter z tatuażami piękną damą no bomba testosteronowa
realia: każdy po nim #!$%@?, stifler go rucha, dalej po tylu latach nie potrafi powiedzieć R jak pięciolatek, walczy z olejnikiem i fabianskim bo z kimś lepszym się boi
no i laski nie znam ale pewnie jak 90% tam jakis szonik już dawno zrobiony przez 4
Mam takie pytanie
Po co w sumie żyjecie?
Po co w sumie żyjecie?
Myślałem dzisiaj nad psychoatrykiem ale nawet to by chyba nie pomogło. Nawet na benzo zachowywałem się niewiele inaczej niż zazwyczaj.
Zaczynam się oswajać z myślą, że zostanię bezdomnym i będzie over
Niby jakbym miał zapewniony dach i jedzenie to by było dużo lepiej, ale nie ma czegoś takiego.
Nie lubię ludzi czy nie lubię ludzi, bo nie wiem jak się przy nich zachowywać?
Sam nie wiem.
Ostatnio było tylko spanie i chęć płakania w domu.
Jeszcze ten przeszywający ból głowy jak tylko nad czymś się skupiam.
Cokolwiek nie zrobię to skazuje się na cierpienie na cały życie. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem szczęśliwy. Może nigdy. Jedynie ulotne chwile radości.
Niby uciekam przed lękiem. Mnie się wydaje że robię tyle ile daje rady.
Bez taty bym dzisiaj chyba nie wyszedł z łóżka i potem pewnie byłby szpital.
Jeszcze pocę się niezależnie jak cienko się ubiorę o ciągle mi się siku chce.
Nie wiem co dzisiaj będzie ale spodziewam się dalszego pogrążania się. Jedynie może szybciej albo wolniej.
#przegryw #qewnakwadracie #nerwica #depresja #neet #hikikomori
Z sylwetką ciężko, ehh ale troche zacząłem ćwiczyć z tatą od postu.
Czasem zrobię jakąś rzecz typu umycie klatki schodowej, umycie umywalki.
Ale bardzo nie lubię stałych obowiązków, bo ciągle myślę, że to i to będę musiał robić co mnie odpycha.
@qew12: to jakie leki przepisał?
no bo jednak potrzebę kontaktu masz, tutaj jesteś aktywny, a ten kontakt via internet nie jest dla Ciebie męczący a i podejrzewam, że mimo wszystko trochę satysfakcjonujący. Tutaj nie masz problemu z komunikowaniem tego, co się u Ciebie dzieje. Lekarz ma w ogóle świadomość, że online to z Ciebie towarzyska
Piszę tutaj nie z potrzeby kontaktu ehh...
Nie chciał bym żeby kolega mnie odwiedził, bo nie mielibyśmy co robić, o czym gadać. A nawet jakbyśmy mieli coś wspólnego to i tak ja nie potrafię rozmawiać, mam tylko pustkę w głowie.
@qew12: to czemu? przeprowadzasz na nas eksperyment społeczny? ;)
oczywiście nic z tego nie wyszło
Aktualnie to głównie nadzieja że ktoś mi pomoże i wyciągnie z tego bagna. Plusy, atencja tez jest powodem, ale wcale nie takim dużym.
No i może ktoś ma
a co do leków to serio, jeśli po 3miechach niema poprawy to trzeba szukać innych.