Wpis z mikrobloga

#anime #animedyskusja

Tekkaman Blade
https://myanimelist.net/anime/1459/Uchuu_no_Kishi_Tekkaman_Blade

ARGH! Widziałem, że nie powinienem był brać się za to anime. Poziom cringu przerasta mnie zupełnie.

Walczymy z robalami, które nazywają się Rodan. Robale mają też biomechy Tekkaman i całe szczęście jeden jest po naszej stronie. Tylko on może uratować Ziemie. Prosta fabuła nie musi być zła, prawda? Problem polega na tym, że ta prosta formuła rozciągnięta jest na 49 epizodów.

Fabuła fabułą, ale wykonanie jest koszmarne. Wiem, to są wczesne lata 90-te, więc niekoniecznie człowiek powinien spodziewać się ładnej kreski, ale to nie jedyny powód. Nasz bohater stęka przy skakaniu, ciosach i wrzeszczy w sposób koszmarny przy większości ataków. Nasz Tekkaman to Tekkamna Blade i inne też nazywane są nazywane od typów broni (rapier, topór itd.) Problem polega na tym, że ni z gruszki ni z pietruszki mamy Tekkaman Evil i całe nazewnictwo idzie w cholerę. Pewnie byśmy się nie domyślili, że to ten zły, gdyby nie nazwa. Szczególnie, gdy słuchamy złych planów robaczanych wysłanników i towarzyszącego im paskudne złowieszczego śmiechu. Wszystkie postaci są płaskie i nieciekawe. Już pierwszy Gundam z 79 roku miał więcej do zaoferowania.

Jest też druga seria, która ma jedną zaletę: 6 odcinków. No i trochę cycorów.
Są też specjale. Muszę powiedzieć, że zacząłem oglądanie od pierwszego specjala. No i tu trzeba powiedzieć: jest ładny (w załączeniu). Pewne rzeczy zostały zmienione względem TV-ki i to na lepsze. To tylko specjal, który jest reinterpretacją jednej z walk. Dwa pozostałe są tylko gorsze i też wyrwane z kontekstu. Nic specjalnego, ale ten pierwszy jest intrygujący. Innymi słowy, jakby tego Tekkamana poprawili graficznie, skrócili i trochę stweakowali fabułę, to mogłaby być z tego przyzwoita seria. Osobiście lubię jak walczymy z robalami. Nie zmienia to faktu, że seria to straszna kupa, której nie należy ruszać nawet długim kijem.
  • 3