Wpis z mikrobloga

Udzielę wam ważnej wskazówki życiowej, choć wielu z was pewnie już to wie.

Generalnie to wczoraj doszedłem do wniosku, że największa pułapka życiowa jaka czeka na młode osoby, które się rozwijają to uwierzenie, że twarde kompetencje są najważniejsze, a nauka pozwala zostać kimś w życiu. Wczoraj miałem spotkanie z ludźmi z dawnych lat i dostałem kubeł zimnej wody na twarz. Jakieś ścisłe kompetencje to prawie gwarancja, że zawiesisz się na maksymalnie kilkunastu k PLN miesięcznie i to jeszcze w dobrym scenariuszu. Może jakiś malutki promil to przekroczy.

Przedstawię wam rysopisy kilku moich znajomych z przeszłości oraz przebieg ich kariery:

1. Koleś był kiedyś moim najlepszym kumplem, znamy się od dzieciaka. W podstawówce i gimnazjum był najgorszym uczniem w liceum był błaznem klasowym, którego nikt nie traktował poważnie. Po maturze, którą on zdał dzięki ściąganiu poszliśmy na studia i tam popadł w narkotyki i uwalił te studia chyba 4 razy, zawsze rodzice go wyciągali z długów u dilerów, jak dotarło, że nie da rady skończyć tych studiów to zapłacili mu za prywatną uczelnię i potem załatwili pracę w jakiejś firmie. Koleś miał zawsze dobra gadkę i charyzmę. Potem podpiertolił tej firmie, w której pracował klientów i założył własną. Teraz ich obsługuje i zarabia chyba kilkadziesiąt do stu k miesięcznie.

2. Mój kumpel z podstawówki, taka larwa i szyderca, zawsze średni ze wszystkiego, snobistyczny, zawsze dobierał sobie grupę i nabijał się z tą grupą z innych, z marek ich ubrań, telefonów itd. Potem poszedł na jakieś studia prywatne, czy tam zaoczne, założył kanał na YT, nie wiem co tam dokładnie jest jakieś rzeczy typu przejeżdżanie telefonu autem. Dochody przekraczające milion rocznie.

3. Inny kumpel z podstawówki, tępy osiłek, który do 10 nie umiał policzyć i gnębił innych, napuszczany przez kumpla numer 2 skończył AWF i został trenerem personalnym, a teraz dowiedziałem się, że zarabia na giełdzie i dobrze mu idzie. Znam go od dziecka i wiem, że nawet najprostszego wykresu by nie ogarnął, więc zapewne scenariusz był taki. Kupił krypto, albo akcje jakieś popularnej spółki na farcie, w dobrym momencie na zasadzie hazardu. Drugi scenariusz, bardziej prawdopodobny, zdominował swoimi "miękkimi kompetencjami" jakiegoś nerda z IQ 150, który u niego trenuje i ten mu ogarnia cały temat.

4. Kumpel, którego pasją w młodości były ustawki i solówki jego najlepszym kumplem, był koleś, który był bandyta i w końcu skończył w więzieniu. Teraz typ o którym mówię ma firmę w dużym mieście, która opiera się na jakimś wykorzystywaniu luk w prawie podatkowym. Ma już kilka domów w tym za granicą.

Jeszcze kilka takich przypadków jest, ale nie chce mi się tego opisywać. Generalnie jednak właśnie tego pokroju ludzie z mojego otoczenia najlepiej poradzili sobie w życiu. Także uczcie się.
#redpill #blackpill #anonimowemirkowyznania #pracbaza #praca #przegryw #pracait #pieniadze #rozwojosobisty #psychologia #gielda #kryptowaluty #youtube #influencer #patostreamy #patologia #korposwiat #wlasnafirma #wlasnadzialalnosc
  • 76
  • Odpowiedz
@gnomol: Nie zgadzam się z Tobą. Prawda jest taka, że możesz być brzydki, ale jeśli masz bardzo silną psychikę, agresję i pewność siebie to będzie ci się lepiej powodzić w życiu niż każdemu przystojniakowi, który jest niepewny siebie, nieśmiały, mało wyrazisty i nie ma agresji, pewności siebie i niskiego poziomu leku.

Najgorsze połączenie jest wtedy, gdy ktoś jest brzydki, a przez to jest niepewny siebie, albo jak jest albo brzydki,
  • Odpowiedz
@Ynfluencer ciężko tak generalizować. Miałem znajomych ze szkoły IQ 50 i jedni chleja w Szwecji, inni się ogarnęli. Byli też mega kumaci, który skończyli jako średniak w budżetówce. Ale generalnie zgadzam się, że ważniejsze są umiejętności łapania kontaktów, kombinowania niż uczciwą pracą 8h dziennie ale zawsze tak było. W PRL-u kto nie kombinował to klepał biedę więc tak jest i teraz. Mam też znajomych, którzy chwala się ile to nie zarabiają
  • Odpowiedz
@Ynfluencer: masz rację, wystarczy zobaczyć co jest potrzebne by awansować na stanowisko kierownicze, i to nie ma prawie żadnej korelacjii z tym jak dobrze się wykonuje swoją robote. Tylko z tym jak się wygląda, jak się mówi i czy cie lubi szef lub osoby odpowiadające za awans, lub czy masz koneksje, ale to w większości można podsumować jako social skillls.
  • Odpowiedz
  • 1
@Ynfluencer Ale bzdury i kocopoły wypisujesz co do brzydoty. Inaczej już na starcie odbiera się przystojnego i brzydkiego więc piszesz takie wysrywy. Wiem to bo sam jestem brzydki
  • Odpowiedz
@100x: Jak widać, że typ nie ma respektu, zawsze pierwszy spuszcza wzrok, sterują nim, dają zawsze potrzymać Borowca, kumple się #!$%@?ą, w robocie zgadza się na każde warunki, oddaje wszystkim przysługi, bo głupio mu odmówić, pożycza hajsy itd. to jest maksymalna ugodowość i nawet wygląd 10/10 nie pomoże wtedy, bo laska i tak go nie będzie szanować.
  • Odpowiedz
@gnomol: Jak jesteś maksymalnie brzydki, garb, zez rozbieżny, jakieś deformacje, 160 wzrostu to wtedy jest pozamiatane, nawet jeśli masz pewność siebie wyrąbaną w kosmos.

Jeśli jesteś nawet poniżej przeciętnej, ale masz naturalną, potężna pewność siebie, dominację, respekt od innych i agresję to laski będą walić drzwiami i oknami i szarpać się o ciebie. Taka jest prawda.

Jest pełno bandziorów, ulanych misiów, gangsterów, grubych, nalanych, brzydkich z rozlazlymi tatuażami, łysych, obleśnych
  • Odpowiedz
  • 3
@Ynfluencer W snach. Tak jestem brzydki i niski. Więc nie pisz bzdur. Liczy się pochodzenie, atrakcyjność fizyczna i najlepiej do tego super kwalifikacje.
  • Odpowiedz