Aktywne Wpisy
Lelkomtu +79
niochland +156
W Warszawie już od tygodnia działa Strefa Czystego Transportu.
Jakoś cicho o tym na Wykopie, a przecież świat miał się zawalić, stąd też pytanie dla mieszkańców #warszawa
1. Ile biednych ludzi nie dojechało swoimi dupowozami na czas do pracy?
2. Ile smutnych ludzi ma problem, żeby dowieźć dziecko do przedzszkola?
3. Ile dup prawaków pękło?
Jakoś cicho o tym na Wykopie, a przecież świat miał się zawalić, stąd też pytanie dla mieszkańców #warszawa
1. Ile biednych ludzi nie dojechało swoimi dupowozami na czas do pracy?
2. Ile smutnych ludzi ma problem, żeby dowieźć dziecko do przedzszkola?
3. Ile dup prawaków pękło?
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Bałem się że nie będzie tego co chce kupić i nie będę wiedział jak wyjść.
Po drodze widziałem przystanek autobusowy, żal mi było ludzi którzy czekali, bo przypominali mi siebie. Myślałem że są biedni i nie stać ich na samochód.
Jak przeglądałem ryże to miałem wrażenie że jestem złodziejem, czułem się że zaraz przyjdzie ochroniarz i powie że coś ukradłem.
Kiedy wychodziłem przez otwartą kasę to miałem wrażenie że kasjerka się na mnie dziwnie spojrzała i zaraz będą chcieli mnie gonić.
Poszedłem do dalszego supermarketu, gdzie znowu czułem że jestem złodziejem i będę chciał kraść ryż.
Podszedłem do pustej kasy i spytałem się czy można tutaj.
Nie wiedziałem jak przyłożyć kartę do terminala i kasjerka niemile do mnie powiedziała że „ no tutaj się przykłada”, ale jakoś się tym nie przejmowałem.
W drodze powrotnej miałem natłok niemiłych wspomnień z czasów szkolnych, myślałem o nieprzyjemnych sytuacjach, z terapii, wycieczek szkolnych, jak szedłem do komisji wojskowej, jak jechałem na studia.
Myślałem że życie jest nie przyjemne i o tym jak się boję przyszłości i wolałbym nie żyć niż iść do pracy albo jeździć na studia.
Idąc ulicą czułem się strasznie nieprzyjemnie, mimo że nie czułem jakiegoś szczególnego strachu jak wracałem.
Nie wiem jak opisać to uczucie.
jakbym szedł ośmieszony przez korytarz z ludźmi którzy się ze mnie śmieją albo są na mnie źli z jakiegoś powodu, albo jakby zaraz coś miało się stać coś złego.
było mi zimno w szyję i jednocześnie tak ciepło że się spociłem. Nie wiem czy się nieodpowiednio ubrałem
nie czułem objawów fizycznych
#przegryw #qewnakwadracie #nerwica #fobiaspoleczna ##!$%@?
a to mogło tak być, jak byłeś taki zdenerwowany to pewnie było to widać -> mogła się zastanawiać czy czegoś nie ukradłeś i dlatego się denerwujesz.
@qew12:
Widzę, że perspektywa „ośmieszenia” i „wyśmiania” spędza ci sen z powiek. Uczynisz krok na przód jeżeli przestaniesz patrzeć na swój lęk "z oddali", a zamiast tego dokładnie się mu przyjrzysz i nie pozostawisz miejsca na niedopowiedzenia
Co to znaczy być ośmieszonym?
• Czy do ośmieszenia potrzebny jest ktoś inny, czy ośmieszyć możemy się samemu? Jak się
• Obnażyć kogoś pomyłkę, strach słabość itp
• Obawia się że inni będą z niego kpić nie brać na poważnie, mieć złą opinię
• Teorytycznie myślę że można się nie przejmować, przynajmniej w jakimś stopniu, ale zupełnie raczej nikt nie jest odporny na ośmieszenie
• Nie musi, można się skompromitować i mieć złą opinię po prostu, na
https://wykop.pl/wpis/70343855/jak-przegryw-ze-wsi-ma-plan-jechac-do-warszawa-to-
Są tacy klienci, którzy są z jakiegoś powodu zapamiętywani przez obsługę sklepu. Albo pozytywnie, albo nie.
Też zależy od miejscowości. Im mniejsza, tym bardziej jest się widocznym. Na wsi to już
Można się poślizgnąć i wywalić rzeczy z półki.
Można się właśnie zesrać, zwymiotować, zeszczać się.
Można wydać jakiś dziwny dźwięk, kogoś przypadkiem zmacać, dotknąć jakoś niestosownie.
Można komuś z obsługi spojrzeć głęboko w oczy albo powiedzieć coś, co uznają za flirt i będziesz tym żigolo, co wszystkich podrywa albo "Podrywa tę, hehe, Anetkę. Podoba mu się. Ciekawe czy będzie do niej teraz zagadywał". No i obsługa zachowuje się wtedy jakoś dziwnie, ale ty oczywiście nie wiesz