Wpis z mikrobloga

Poszedłem do supermarketu samemu.
Bałem się że nie będzie tego co chce kupić i nie będę wiedział jak wyjść.
Po drodze widziałem przystanek autobusowy, żal mi było ludzi którzy czekali, bo przypominali mi siebie. Myślałem że są biedni i nie stać ich na samochód.
Jak przeglądałem ryże to miałem wrażenie że jestem złodziejem, czułem się że zaraz przyjdzie ochroniarz i powie że coś ukradłem.
Kiedy wychodziłem przez otwartą kasę to miałem wrażenie że kasjerka się na mnie dziwnie spojrzała i zaraz będą chcieli mnie gonić.
Poszedłem do dalszego supermarketu, gdzie znowu czułem że jestem złodziejem i będę chciał kraść ryż.
Podszedłem do pustej kasy i spytałem się czy można tutaj.
Nie wiedziałem jak przyłożyć kartę do terminala i kasjerka niemile do mnie powiedziała że „ no tutaj się przykłada”, ale jakoś się tym nie przejmowałem.
W drodze powrotnej miałem natłok niemiłych wspomnień z czasów szkolnych, myślałem o nieprzyjemnych sytuacjach, z terapii, wycieczek szkolnych, jak szedłem do komisji wojskowej, jak jechałem na studia.
Myślałem że życie jest nie przyjemne i o tym jak się boję przyszłości i wolałbym nie żyć niż iść do pracy albo jeździć na studia.
Idąc ulicą czułem się strasznie nieprzyjemnie, mimo że nie czułem jakiegoś szczególnego strachu jak wracałem.
Nie wiem jak opisać to uczucie.
jakbym szedł ośmieszony przez korytarz z ludźmi którzy się ze mnie śmieją albo są na mnie źli z jakiegoś powodu, albo jakby zaraz coś miało się stać coś złego.

było mi zimno w szyję i jednocześnie tak ciepło że się spociłem. Nie wiem czy się nieodpowiednio ubrałem

nie czułem objawów fizycznych

#przegryw #qewnakwadracie #nerwica #fobiaspoleczna ##!$%@?
  • 22
  • Odpowiedz
Kiedy wychodziłem przez otwartą kasę to miałem wrażenie że kasjerka się na mnie dziwnie spojrzała i

a to mogło tak być, jak byłeś taki zdenerwowany to pewnie było to widać -> mogła się zastanawiać czy czegoś nie ukradłeś i dlatego się denerwujesz.
@qew12:
  • Odpowiedz
@qew12: Po drodze widziałem przystanek autobusowy, żal mi było ludzi którzy czekali, bo przypominali mi siebie. Myślałem że są biedni i nie stać ich na samochód. >>>> O to moje myśli codziennie ( ͡° ͜ʖ ͡°)- tak dojeżdżam busem
  • Odpowiedz
@qew12:
Widzę, że perspektywa „ośmieszenia” i „wyśmiania” spędza ci sen z powiek. Uczynisz krok na przód jeżeli przestaniesz patrzeć na swój lęk "z oddali", a zamiast tego dokładnie się mu przyjrzysz i nie pozostawisz miejsca na niedopowiedzenia

Co to znaczy być ośmieszonym?

Czy do ośmieszenia potrzebny jest ktoś inny, czy ośmieszyć możemy się samemu? Jak się ośmieszyć samemu?

Co to znaczy chcieć kogoś ośmieszyć? Jak to zrobić?

Dlaczego
  • Odpowiedz
  • 0
@michal-przybylinski: samemu nie da się ośmieszyć, przed kimś jest ośmieszenie
Obnażyć kogoś pomyłkę, strach słabość itp
Obawia się że inni będą z niego kpić nie brać na poważnie, mieć złą opinię
Teorytycznie myślę że można się nie przejmować, przynajmniej w jakimś stopniu, ale zupełnie raczej nikt nie jest odporny na ośmieszenie
Nie musi, można się skompromitować i mieć złą opinię po prostu, na chłopski rozum.

  • Odpowiedz
@qew12: trochę pamiętasz i to ze względu na to że zwracasz na to uwagę przez fobię, ale i tak zaraz zapomnisz. Chodzi mi o to, że na co dzień nikt nie zwraca uwagi na ciebie. Jesteś po prostu najzwyklejszym przechodniem albo klientem w sklepie jakich widzą cały czas na pęczki. Często ludziom się po prostu wydaję, że zwracają uwagę bo to my gramy główną rolę w naszym życiu, ale pamiętaj, że
  • Odpowiedz
@BadBadger: Problem jest taki, że to działa tylko do pewnego stopnia. Działa jeśli udało ci się wmieszać w tłum i nie zrobić niczego mocno dziwnego. Działa jeśli jesteś w markecie albo innym zatłoczonym miejscu, gdzie ludzie cię nie znają.
Są tacy klienci, którzy są z jakiegoś powodu zapamiętywani przez obsługę sklepu. Albo pozytywnie, albo nie.
Też zależy od miejscowości. Im mniejsza, tym bardziej jest się widocznym. Na wsi to już w
  • Odpowiedz
@qew12: Dałem tam timestampa jak dziewczyna na środku drogi mówi, że ją piersi swędzą, babka coś gada o pierogach, inna się drze o odchudzaniu... Nikogo to nie obeszło.
  • Odpowiedz
@Nemayu: Tyle czytałem na wykopie, że po Warszawie same czady chodzą, a jakoś patrzę na ten filmik i coś się nie zgadza xD No ale w sumie trochę się kręciłem po tych legendarnych miastach wojewódzkich i mnie to wcale nie zdziwiło... Dlatego jestem przekonany, że większość tego tagu gnije za życia przez zrytą banię, tak jak niestety np. ja, a nie przez to, że szczęka jest zbyt cofnięta o 1 milimetr
  • Odpowiedz
@Nemayu: Ale o czym mocno dziwnym piszesz co można zrobić w markecie? Wiadomo że jak zesrasz się na środku to cię zapamiętają ale jak po prostu robisz zakupy to czym niby miałbyś się wyróżniać?
  • Odpowiedz
@BadBadger: Można się np. awanturować. Można chcieć coś zareklamować i zostać podpiętym pod awanturnika, bo chcesz zareklamować coś zgodnie z przepisami, a obsługa tych przepisów nie zna. Zapamiętują cię jako awanturnika, a nawet oszusta, wyłudzacza, bo sobie ubzdurali. No i później jest już dziwnie, nieswojo.
Można się poślizgnąć i wywalić rzeczy z półki.
Można się właśnie zesrać, zwymiotować, zeszczać się.
Można wydać jakiś dziwny dźwięk, kogoś przypadkiem zmacać, dotknąć jakoś niestosownie.
  • Odpowiedz