Wpis z mikrobloga

Poszedłem do supermarketu samemu.
Bałem się że nie będzie tego co chce kupić i nie będę wiedział jak wyjść.
Po drodze widziałem przystanek autobusowy, żal mi było ludzi którzy czekali, bo przypominali mi siebie. Myślałem że są biedni i nie stać ich na samochód.
Jak przeglądałem ryże to miałem wrażenie że jestem złodziejem, czułem się że zaraz przyjdzie ochroniarz i powie że coś ukradłem.
Kiedy wychodziłem przez otwartą kasę to miałem wrażenie że kasjerka się na mnie dziwnie spojrzała i zaraz będą chcieli mnie gonić.
Poszedłem do dalszego supermarketu, gdzie znowu czułem że jestem złodziejem i będę chciał kraść ryż.
Podszedłem do pustej kasy i spytałem się czy można tutaj.
Nie wiedziałem jak przyłożyć kartę do terminala i kasjerka niemile do mnie powiedziała że „ no tutaj się przykłada”, ale jakoś się tym nie przejmowałem.
W drodze powrotnej miałem natłok niemiłych wspomnień z czasów szkolnych, myślałem o nieprzyjemnych sytuacjach, z terapii, wycieczek szkolnych, jak szedłem do komisji wojskowej, jak jechałem na studia.
Myślałem że życie jest nie przyjemne i o tym jak się boję przyszłości i wolałbym nie żyć niż iść do pracy albo jeździć na studia.
Idąc ulicą czułem się strasznie nieprzyjemnie, mimo że nie czułem jakiegoś szczególnego strachu jak wracałem.
Nie wiem jak opisać to uczucie.
jakbym szedł ośmieszony przez korytarz z ludźmi którzy się ze mnie śmieją albo są na mnie źli z jakiegoś powodu, albo jakby zaraz coś miało się stać coś złego.

było mi zimno w szyję i jednocześnie tak ciepło że się spociłem. Nie wiem czy się nieodpowiednio ubrałem

nie czułem objawów fizycznych

#przegryw #qewnakwadracie #nerwica #fobiaspoleczna ##!$%@?
  • 22
  • Odpowiedz