Wpis z mikrobloga

Telewizja, prasa i mass-media świetnie pokazują jak bardzo zmieniają się kobiety od kilkudziesięciu lat (na Zachodzie od jakichś 50, u nas od 30) i ich podejście do życia, codzienności, mężczyzn. Według kobiet to są zmiany na lepsze, według mężczyzn - nie bardzo.

Wszystkie te hasła typu "Jesteś tego warta", "Kobiecość to siła", "Na wysokich obcasach", Kariera, sukces w zdominowanym przez samców świecie, albo "bycie matką i kurą domową to niewolnictwo" to nic innego jak programowanie umysłów kobiet.

Na początku (zachód lata 50, u nas lata 70-80 XX w) zaczęło się od kieszonkowych różowych książeczek Harlequin, tych gdzie na okładce książeczki piękna kobieta z figurą i strojem w stylu pin-up odpoczywa w ramionach umięśnionego typa, oczywiście w rozpiętej koszuli żeby bylo widać wyrzeźbiony 6-pak a w tle morze i plaża albo ładna willa), tam początkowo przedstawiano romantyczne historyjki a później przechodzono do przesyconych erotyzmem scen seksu, gdzie zarumienione Grażynki mogły odpocząć od widoku swojego brzuchatego Janusza i na drugi dzień polecieć do kiosku kupić kolejny tom przygód jakiejś służącej adorowanej przez bogatego przystojniaka.

Następnie liczne kolorowe czasopisma typu Naj, Pani Domu, Przyjaciółka, Klaudia, Oliwia, Cosmopolitan, Vogue - początkowo traktujące o domowych robótkach, albo przepisach na ciasto, a później artykuły o niezależności, podróżach, karierze i wywiad z jakąś "niezależną" kobietą typu Madonna czy Sharon stone + plakat z jakimś przystojnym modelem czy aktorem.

Później przyszedł czas na liczne seriale i filmy, które też poprzewracały w głowach kobietom. Liczne seriale-tasiemce ciągnące się w nieskończoność jak Dynastia czy Moda na Sukces traktujące o znudzonych bogaczach knujących intrygi i prowokujących zdrady, a później wszelkie Izaury, Esmeraldy, Palomy, Isabelle, Marie Lusesity i inne bohaterki argentyńskich czy brazylijskich produkcji, według utartego schematu - biedna, ale dobroduszna bohaterka o anielskiej urodzie poznaje przystojnego właściciela firmy, willi, bogacza/biznesmena który może mieć każdą ale chce tylko glówną bohaterkę. Albo filmy- komedie romantyczne gdzie bogacz #!$%@? się w prostytutce (Pretty Woman). Na tej bazie powstają liczne amerykańskie, europejskie (i również polskie) odpowiedniki filmów i seriali jak Brzydula, Bridget Jones, wszelkie polskie komedie romantyczne z Karolakiem, Szycem, Adamczykiem, Kuną i Kożuchowską.

Ale też w telewizji (lata 90) powoli odchodzi się od wizerunku kobiety "biednej męczennicy" do kobiety "wampa", zaczynając od Sharon Stone w "Nagim Instynkcie" i przechodząc dalej do "Seksu w wielkim mieście" gdzie bohaterki (a w szczególności niejaka Samantha) nie czekają biernie na księcia z bajki ale same umawiają się na jednorazowe przygody z licznymi przystojniakami - oczywiście na końcu każda znajduje wielką miłość i wymarzonego faceta - a sam serial staje się wielkim hitem.

I potem kolejne zmiany (lata '00) - coraz więcej haseł (w reklamach i mediach) o akceptowaniu siebie, że każdy rozmiar jest piękny, kochaj siebie taką jaką jesteś - oczywiście kierowanych głównie do pań ( bo pan z brzuszkiem i nadwagą nadal będzie określany jako leń, śmierdziel, niezdara i brzydal).

Bądź dumna z nadwagi, cellulitu, nie strój się specjalnie dla mężczyzny - i ku potrzebom tych kobiet wychodzą kolejne filmy - jak wspomniana wcześniej Bridget Jones czy 50 twarzy Greya gdzie przystojny i bogaty facet kieruje swoje uczucia już nie w stronę ślicznotki, a przeciętnej, niezbyt atrakcyjnej kobiety. Tylko dlaczego tak jest, co on w niej dostrzega? Co sprawia, co ona takiego robi że właśnie ten facet się w niej #!$%@?? Tego już nie tłumaczą.

I powoli też zmieniają się oczekiwania kobiet wzgledem męzczyzn. Jasne że mężczyzna powinien o siebie dbać, ze siłownia i aktywność fizyczna to pozytywne zjawisko, i tu nie ma nawet jak zaprzeczyć. Tyle że od mężczyzn oczekują tego kobiety które często same niechętnie te aktywności uprawiają. Faceci uchodzący kiedyś w mediach za przystojnych (np. Sean Connery czy Roger Moore) dzisiaj byliby uznani za szarych przeciętniaków (patrząc na takich modeli czy aktorów jak Henry Cavill, Charlie Hunnam, William Levy czy Jason Momoa)

W Polsce natomiast w ostatnich latach coraz więcej promuje się w filmach związków z obcokrajowcami (365 dni, Miłość Seks i Pandemia, Dziewczyny z Dubaju) gdzie obcokrajowiec to przystojny kochanek z własnym jachtem, a Polak to wiecznie zapijaczony brzydal w brudnym podkoszulku, który wręcz pcha swoją dziewczynę Polkę w ramiona zagranicznego przystojniaka. Polskie komedie romantyczne z wątpliwej urody Karolakiem jako bożyszczem nie pomagają (zwłaszcza że mamy wielu lepiej wyglądających aktorów jak Dorociński, Zakościelny, Uniatowski czy Ciachorowski). Do tego stare hasła o "Najpiekniejszych Polkach" i "szacunku do kobiety" i obecnie mamy to co mamy - zarówno wśród nastolatek, jak i kobiet po 30-tce.

Mogą pojawić się zarzuty że przecież mężczyźni oglądają filmy porno. I ślinią się do kobiet z okładek gazet. Oczywiście że tak. Ale zdecydowana większość facetów zdaje sobie sprawę że okładki i zdjęcia tych kobiet są retuszowane, że te kobiety w rzeczywistości tak nie wyglądają. Nie zapominajmy że większość tych "śliniących" się do dziewczyn z Playboyów czy innych CKM to małolaci, którym daleko do 18-tki. Mało który normalny mężczyzna ślini się do retuszowanych okładek. I nie zapominajmy że kobiety też mają swoje porno. Patrząc na bodźce jakich mężczyznom dostarcza film porno, można porównać je do bodźców dostarczanych kobietom przez oglądanie komedii romantycznych. Jednak porno, samo w sobie kojarzy się negatywnie, i nie puszczą go w telewizji w ciągu dnia... A komedię romantyczną? Kobieta obejrzy w ciągu dnia i pochwali się koleżankom. A ilu facetów pochwali się kolegom jaki film XXX dzisiaj obejrzeli?

Zahaczając jeszcze o kwestię erotyki, wróćmy do czasopism - w co drugim kobiecym czasopiśmie znajdziemy artykuły typu "odkryj swój punkt G", "masturbacja - erotyczne masaże", "jak sprawić sobie przyjemność?", co sugeruje że masturbacja dla kobiety jest odkrywaniem siebie i swojej kobiecości, przeżyciem mistycznym. Jakoś nie ma w żadnej gazecie instrukcji dla faceta, jak się masturbować. Takie coś szybko byłoby wyśmiane. Kobieta masturbująca się - odkrywa swoją kobiecość, przeżywa mistyczne doznania. Facet masturbujący się - żałosny walikoń który tylko tak może się zaspokoić bo pewnie żadna go nie chce. Taka opinia przeważa na ten temat wśród kobiet.

Czasopisma kierowane do kobiet mówią czego jesteś warta, że OD RAZU zasługujesz na to i na to. Czasopisma kierowane do meżczyzn mówią co masz zrobić by być atrakcyjnym w oczach innych - nie że od razu na coś zasługujesz - musisz na to zapracować.

I na koniec - kwestie marzeń i oddziaływań mediów na kobiety i mężczyzn. Do czego zmierzam? Mężczyzna oglądający filmy o superbohaterach, gdzie jakiś Schwarzenegger, Rambo czy inny Van-Damme wyskakuje do bunkra, rozwala 100 facetów jednym strzałem a sam uchodzi cało i przy okazji ratuje piękną agentkę - wie że są to filmy nierealne, służące na celu jedynie rozrywce. Nie poleci na wojnę i nie będzie zgrywać bohatera. Nie będzie tęsknił za tym żeby ratować ludzi z płonącego wieżowca czy ryzykować życiem aby odzyskać skarb wart milion dolarów. Natomiast kobieta oglądająca serial gdzie sympatyczna ale niezbyt atrakcyjna panna trafia na dwór królewski gdzie rywalizuje o nią dwóch przystojnych księciów, niby wie że to tylko serial, ale zaczyna MARZYĆ. I porównywać. Szarą rzeczywistość i szarych kolesi przechodzących ulicą za oknem jej mieszkania do serialowego/ filmowego pałacu i filmowych przystojniaków. I wzdychać z poczuciem niezadowolenia i niespełnienia.

I tak uruchamia się cała ta machina.

Czy coś pominąłem?

#p0lka #chad #przegryw #przemyslenia #logikarozowychpaskow #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow #polska #niepopularnaopinia #zwiazki #tinder #blackpill #redpill
  • 55
@kocimietka_BB: generalnie trafny wpis, ale zawsze tak było, że życie się kręciło wokół ruchania. Jedni długich zdradzali i nadal będą zdradzać.

Może coś się by poprawiło jakby społeczeństwo zaczęło się islamizować jak to ma miejsce w niektórych krajach w Europie. Ale dla Polski to już raczej nie ma ratunku.
Ogólnie uważam, że:
- kobiety i mężczyźni mają sprane światopoglądy, ponieważ nie przystają do rzeczywistości. Kobietom mówi się, że mogą wszystko, że mogą najpierw karierę, poczekać z poważnym związkiem, a potem czują się one oszukane bo po 30-stce mają kłopot ze znalezieniem fajnego gościa, bo Ci już są w związkach,
- facetom mówi się, że nie muszą rywalizować jakby od tego ich życie zależało, a prawda jest taka, że muszą. Taki sam
@SRzeyamlon: a fundamentem tego wprowadzania w błąd jest paradygmat, że możemy mieć kontrolę nad aspektami biologicznymi/ewolucyjnymi. Że jak wymyślimy sobie bodypositive i przekonamy facetów, by wychowywali nie swoje dzieci, to to zadziała na masową skalę. W praktyce zadziała na drobny procent ludzi, wywoła konflikty społeczne, a naszych ludzkich ograniczeń i tak nie przeskoczymy. Niektórzy to podsumowują słowem "natura" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kocimietka_BB: Wszystko dokładnie zaplanowane ale skoro żydzi planują coś na lata albo nawet i stulecia wprzód to muszą coś wiedzieć że po śmierci jest jakaś reinkarnacja i tu wrócą bo po co mieli by marnować swoje życie na planowanie dla przyszłych dałnów ze wsobu wtórnego
@kocimietka_BB: jak ktoś dobrze wygląda i ma dobrą pracę i duży krąg znajomych to nie ma problemu z kobietami. Przykładem może być mój brat. Osiedlowy łobuz go pobił i zabrał mu dziewczynę, a ten po 3 miesiącach był w nowym związku i ożenił się po 4 latach, a ten łobuz już nie jest dawno z tą dziewczyną.
@SRzeyamlon:

RedPillers do wyjaśnienia

- facetom mówi się, że nie muszą rywalizować jakby od tego ich życie zależało, a prawda jest taka, że muszą. Taki sam gość po 10 latach siłowni i prób stworzenia biznesu jest inną osobą, niż grubasek po 3 latach roli asystenta działu marketingu. Inwestycja w ciało, mózg, pieniądze jest trudna, wymaga wysiłku, ale procentuje, choćby miała procentować po 10 latach tyrania,


To warto zrobić ale dla siebie
Ci wszyscy biznesmeni w 99% procentach zaczynali z dobrym startem|edukacją/bogatymi rodzicami/predyspozycjami genetycznymi


@navaare: Na podstawie czego opierasz swoje informacje? Jasne, wielu z dobrych domów dochodzi daleko. Wielu bez edukacji i ze złym startem dochodzi daleko. W moim wpisie, gdy pisałem że może i będziesz 10 lat zasuwał by coś mieć, nie myślałem o ludziach, którzy mają na start.

jest potwierdzone statystyką i całym blackPillem


@navaare: blackpill nie jest niczym potwierdzony.
Sam znam kilka osobiście, mam w rodzinie 25latke która ma magistra, ale z nikim nigdy nie była bo ona chce założyć rodzinę a nikogo odpowiedniego nie spotkała. W każdą niedzielę piecze ciasto i rozdaje wszystkim wujkom ciotkom i dziadkom.


@Tata_Kasi: Poznaj mnie z nią. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@dafto Chodzi o Tinder? Ach... wiedziałem że o czymś nie wspomniałem :)

@tomek001Hej: Czyli twój brat to typowy