Wpis z mikrobloga

@666Krzysiek666: Ja tak robię tylko, kiedy spodziewam się, że będę z kimś rozmawiał. Wtedy już dzien, albo parę dni wcześniej, w zależności od czasu, kiedy dowiem się o danym spotkaniu układam sobie wszystko w głowie, o co zapytam, o co mogą mnie zapytać, jak na dane pytanie odpowiem i jaka może być odpowiedź drugiej osoby, mam kilkanascie różnych wersji, łącznie z takimi, gdyby ktoś np przeszkodził w rozmowie xD. A to
@666Krzysiek666: nie, ja nie potrafie sobie zmaterializowac dialogu wewnetrznie, normalnie jak z kims mowie to mam wrazenie ze moge cos powiedziec, otwieram buzie. Musialbym mówic na glos, tak jak np cwiczy sie przed prezentacja jak cos brzmi.

Ale jak sluchalem normikow to analizowalem potworzenia w ich rozmowie bez wartosci i sie nimi brzydzilem. Podobnie jak czytam dialogi w ksiazkach, albo slucham filmow, seriali to zwracam uwage na dretwosc dialogow, szczegolnie na
@666Krzysiek666: Ogólnie to skomplikowana i wielowątkowa sprawa. Takie zachowania mogą zarówno być kompletnie normalne, jak i patologiczne. Wszystko zależy od ich przyczyn oraz kontekstu. U dzieci może to być normalne zjawisko rozwojowe, u osób z ADHD może to być przejaw samostymulacji i zaburzonej Default Mode Network, u osób w spektrum autyzmu może to być taka "self-soothing" stymulacja, albo przejaw problemów w komunikacji i próba zaradzenia mu za pomocą przygotowywania się na