Aktywne Wpisy
Czy rezygnacja ze studiów na przedostatnim semestrze to dobra decyzja?
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
deeprest +368
Ale śmiesznego szczurka brudaska znalazłem przy drodze
#pokazkota
#pokazkota
A w nocy, kurczę, mi się przyśniła. I po to żyjemy, tzn. tacy jak ja – żeby śnić. Ona była trochę starsza, a ja trochę młodszy. Prowadziła mnie po mieście. Właśnie tak – ona prowadziła. Wydawała się lekko nieobecna. Mijaliśmy trzy wiewiórki na chodniku. Mówię do niej: „Uważaj, bo nadepniesz wiewiórkę”, a ona, kiedy już je minęliśmy, odpowiada: „Widziałam ją”. W tym miejscu nadmienię, że te wiewiórki to też nic niezwykłego. Parę dni wcześniej robiłem zdjęcia wiewiórce w parku. A potem moja towarzyszka postanowiła zabrać mnie do teatru. Mówię jej przy wejściu do gmachu, że nie mam przy sobie pieniędzy (nawet w snach ich nie mam), a ona na to, że zapłaci za mnie. Kupuje bilety i idziemy wyżej, ona wyraźnie czuje się tu jak u siebie, jest obyta, ja jak małomiasteczkowy parweniusz. Tłumaczy mi coś na temat biletów, coś o miejscówkach. Nic nie rozumiem. Patrzę na bilet i jeszcze mniej rozumiem. Numery miejsc zapisane jakimś szyfrem. Na salę ktoś wpuszcza, pyta o miejsca. Ona wchodzi, a ja nie wiem, co odpowiedzieć tej osobie od wpuszczania na salę. Nie wiem, jakie mam miejsce. Zaglądam do środka, żeby mnie dziewczyna uratowała, ale jej już nigdzie nie ma.
Budzę się rozczarowany i chce mi się diabelsko lać, tak że mimo wczesnej godziny musiałem się zwlec z łóżka i pójść do ubikacji. I tak ciało wygrało z umysłem. Czaicie? Organizm, żeby zaradzić problemowi z pęcherzem, wymusił na umyśle stworzenie tej przeszkody we śnie w postaci nieczytelnych biletów. Wszystko po to, żeby mnie wybudzić; żeby szybciej zakończyć tę rzewną, romantyczną i tak dobrze zapowiadającą się historię.
Może dzisiaj się uda?
#przegrywpo30tce #coolstory #samotnosc #nieudalomisiezycie #sny #zalesie #s----------e #doomer