Wpis z mikrobloga

@moll: Moim zdaniem wręcz odwrotnie. Bardzo trafnie pokazuje Twój błąd poznawczy. W tym przypadku rozwiązaniem nie jest sklepik u Janusza, który zdziera 2 złote mniej, a market który oferuje uczciwe ceny. Gdyby jedyną opcją w okolicy były markety i targowiska wtedy ceny warzyw nie byłyby zawyżane bo nie byłoby ku temu powodów. Tak samo pośrednicy zawyżają ceny by zedrzeć wyższą prowizję bo mają taką możliwość ze względu na sytuację rynkową. Więc
@Phyrexia: nie czytasz w ogóle tego co piszę, co?

dajmy sobie spokój, bo ja o niebie, Ty o chlebie i tak to możemy do jutra. Bo ja Ci mówię, jedno, Ty pieprzysz od rzeczy o czymś innym.

A wysokość prowizji jest regulowana ustawą, są widełki i w ramach widełek też mogą być różne ustalenia.

A OP może sobie gadać dalej. Tylko różnica jest taka, że OP nadal siedzi u kogoś kątem,
przy tych prowizjach i łatwości umieszczenia ogłoszenia w internecie rynek chce im jeszcze za coś płacić :) Fenomen poprostu


@mickpl @pastibox: ja wiem? Sprzedawałem mieszkanie i próbowałem to robić samemu, właśnie żeby nie płacić prowizji. Mieszkanie było lekko uciążliwe, bo był to udział w kamienicy, ale poza tym wszystko było ok (a cena była dopasowana do najmniej korzystnej formy własności). #!$%@?, rozmawianie z ludźmi to była jakaś forma tortury z Guantanamo.
@Phyrexia: Ty nie rozumiesz prostej tezy - wejście pośrednika powoduje obniżenie cen nieruchomości w momencie, kiedy na danym prywatni właściciele je pozawyżali, nie zwracając totalnie uwagi na wartość rynkową oferowanych przez siebie gruntów.

Jeśli tak prostego przesłania nie potrafisz zrozumieć, to dalsza rozmowa nie ma sensu.

Buziaki lalka, więcej się produkować nie zamierzam
Koleżanka z miasta mówi Ci, że w markecie pomidory kosztują 5 złotych za kilogram.


@Phyrexia: A market, jako pośrednik, wynegocjował kupno od rolnika za 3zł/kg, zarabia na kliencie 2zł od kilograma. Ty jesteś tutaj osobą, która chce wytłumaczyć, że kupująca w markecie straciła, bo market kupił za 3zł/kg, więc ona też by mogła

tak prostego przesłania


@moll: Twoje "proste przesłanie" polega na tym, że nie potrafiłaś znaleźć nic sama ale pośrednik wiedząc że nie sprzeda czegoś po cenie za jaką chcieli sprzedać coś właściciele przekazał im do jakiego poziomu mogą ją przedrożyć by ktoś kupił, a Tobie przedstawił to tak jakbyś znalazła niesamowitą ofertę po przecenie. Czy moje przesłanie do Ciebie jest równie proste? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Phyrexia: nie jest, bo nie masz żadnego XD

znalazłam ofertę z odpowiadającą mi już ceną u pośrednika, więc on nie zbił tej ceny dla mnie, tylko ja kupiłam już po jej wcześniejszym zbiciu przez pośrednika u sporzedającego.

Wiesz w ogóle jak działa pośrednictwo nieruchomości, czy sobie wyobraziłaś przebieg "negocjacji"? XD
@moll: Nadal nie rozumiesz, że nie sami sprzedający zawyżyli ceny na rynku a pośrednicy, ani tego że pośrednik nie znalazł Ci oferty a ludzie zgłosili się do niego. Jedyny powód dla którego tę cenę obniżył był taki, że wiedział iż nikt od niego nie kupi w tak wysokiej cenie o ile w ogóle była wysoka a samo "zbicie" nie było częścią bajery którą Ci sprzedał. Sprawiasz wrażenie kogoś bardzo podatnego na
Wszystko można samamu. Pytanie czy ktoś ma czas odbierać telefony, umawiać się itp. Są mieszkania które sprzedadzą się na pierwszej prezentacji ale są takie że 26 i nadal nic. Nie każdy ma na to czas
Nie, zwyczajnie wychodzi taniej.


@Phyrexia: tak, bo market jako duży pośrednik, ma wiedzę rynkową, siłę negocjacyjną i większą skalę by mocniej obniżyć ceny pierwokupu u producenta (tutaj rolnika), bo kupuje tonami. Klient nie ma, bo kupuje max kilka kg jednocześnie. Klient nie pojedzie kupować pomidorków na drugi koniec polski, klient nie kupi pół kg od jednego rolnika, a pół kg od drugiego. Pojedynczy klient ma mniejszy nacisk na producenta. Z tego
Dzięki Pani z biura nieruchomości zaoszczędziłem masę czasu i nerwów. Wszystkie dokumenty przygotowane, spotkania umówione, z niczym nie zostałem sam. Oczywiście wszystko zależy od % jaki ktoś sobie życzy, znam też osoby które nie trafiły najlepiej z pośrednikiem. Ja mimo wszystko polecam, warto tylko się zorientować wczesniej z kim mamy do czynienia edit: sprzedający też oszczędzają szmat czasu itd
@Phyrexia: ciężko to zrobić, jeśli się ustali stałą prowizję ( ͡° ͜ʖ ͡°) Poza tym, piszesz tak jakby kupujących było milion, a mieszkanie jedno jedyne. Widzę tutaj 2 problemy:

1. Skoro tak by było to czemu nie mogłem sprzedać sam, teoretycznie taniej? Czyżby realia nie były takie kolorowe?
2. Skoro rzeczywistość nie jest taka super, chętnych nie ma tak dużo, a konkurencja istnieje, to jakim cudem pośrednik