Wpis z mikrobloga

Tylko ameby nie zdają placu.


@apee: Albo ci co się po prostu stresują. Mi ze stresu całkowicie sie mózg wyłączył na łuku i nie zdałem.
@SaintWykopek: Jak robiłem prawko pojechałem z instruktorem na placyk. Były tam 3 tory koło siebie. Poza nami była jakaś blondynka, którą moj instruktor kojarzył. Mówił, że niedługo ma egzamin, ale lepiej żebym na nią uważał. Pomyślałem o uj może mu chodzić jak mam uważać i na co xd Zwłaszcza, że babeczka miała mieć niedługo egzamin bo się zbliżała do końca wyrobionych godzin. Jakie było moje zdziwienie, kiedy jak sie ustawiłem i
@SaintWykopek: najgorsza w tym egzaminie jest ta stresująca atmosfera, że egzaminator tylko czeka na pretekst do uwalenia i elo 100-ileś PLN do kosza.

ja swój egzamin zdałem 30.12.2009 o 7:00 rano. Dostałem termin, w którym o takiej godzinie jest jeszcze ciemno, w dodatku panowały ciężkie warunki bo był lekki mróz i intensywnie padał mokry śnieg. Egzamin na mieście mi zrobiono 15-minutowy, bo w takich warunkach maglowanie kursanta to proszenie się o
@Evarrrez: Bo tak jest XD jak robiłem c i ce to na egzaminie stres niesamowity, na placu tragedia a jak poszedłem do roboty to wjeżdżam wywrotką dosłownie w każdą ciasną uliczkę i jazda na centymetry tyłem nie robi na mnie większego wrażenia xD ale jak bym miał znów na placu wjeżdżać między słupki to bym nie wiedział gdzie przód a gdzie tył ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pobierz tluczekdokartofli - @Evarrrez: Bo tak jest XD jak robiłem c i ce to na egzaminie stre...
źródło: comment_1673003639SkHhdUAxVckXhHF816m8T9.jpg
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@SaintWykopek: co w tym stresującego? Uczyłem się jeździć wyłącznie w elce, żadnych "kursów" od rodziny wcześniej. Wyjeździłem godziny elką, wsiadłem do egzaminu, plac na plus, miasto na plus, zrobiłem swoje, za jakiś czas odbiór prawka, temat zamknięty ¯_(ツ)_/¯
Jeśli ktoś odpada nawet w drugim podejściu przez własne błędy, to może lepiej niech nie kontynuuje, bo zwyczajnie nie czuje tematu i auta. Pomijam oczywiście sytuacje, gdy egzaminator ewidentnie wymyśla bzdury, byle uwalić.
@Szumimiwelbie: to ja na odwrót miałem. Na placu 2 razy #!$%@?łem, a na mieście luzik. Ale może to też przez to, że lata jeździłem na rowerze po mieście w czasach jak nie było dróg rowerowych, więc ruch uliczny i ogląd tego co dookoła miałem w małym palcu już.
@HaczuPikczu: O, ja za piątym razem zdałem i tak samo dwa razy na łuku poległem. Co śmieszne, było to przy trzecim i czwartym egzaminie. Na pierwszym i drugim normalnie plac zdałem (tylko na mieście nie, no ale to inna sprawa XD). A potem przed tym trzecim egzaminem wręcz sobie wmówiłem, że tego łuku nie zdam i rzeczywiście tak było. Przy czwartym podobnie, jeszcze większy stres na tym łuku.

W ogóle uważam,