Wpis z mikrobloga

@SaintWykopek: Proste, jak dojedziesz do kijka robisz obrót kierownicą ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Nighthuntero to jest najgorsze gówno jakie usłyszałem na kursie. Za tym pachlokiem pół obrotu, a za następnym pełen i odkręcasz. Jakie to ma przełożenie na parkowanie w mieście? xD

Jeszcze miałem o tyle łatwiej, że przed kursem jeździłem już autem i to nawet z przyczepką, bo trzeba było wywozić trawę do gospodarza i tam
w koncu te 30 godzin najezdzone


@FaterAnona1: Jeśli nie potrafisz po 30 godzinach zrobić łuku (co jest podstawą na placu) to jak cie szkoła dopuściła do egzaminu?

@wh0ami: Czujniki to nie zawsze rozwiązanie. Kiedyś dostałem służbowe megane to przy parkowaniu tyłem czujniki wychwytywały nawet niski krawężnik czy sierżanty.

@bitrab: Jak ktoś chce wyłudzić odszkodowanie to nic ci nie da parkowanie nawet bokiem. Sam jestem zawodowym i miałem kiedyś przypadek,
@FaterAnona1: Nowe auto? Przecież uczysz się na tym samym modelu, co masz egzamin. Nikt nie mówi, że masz to zrobić perfekcyjnie, ale ty masz tylko przejechać do przodu na pół sprzęgle, skręcić i się zatrzymać. A potem wycofać tak samo. To nie jest #!$%@? lot w kosmos dla początkującego kierowcy XD
@Anon2139: ja sie teraz ucze na prawo jazdy, łuk mi nie wychodzil kompletnie, robie teraz na sposob i jest git :)
Czyli jak sie minie lusterkiem pierwszy pachołek to obrot kierownica o 360 stopni w prawo.
@SaintWykopek: Rok temu zdawałem prawko. Sam łuk bardzo stresujący moim zdaniem nie jest, bardziej stresujace są bezsensownie surowe zasady oceniania. Z kolei ruszanie pod górkę już tak. Dla młodego kierowcy nie jest łatwo dobrze skoordynować dwie nogi i ręczny w tym samym czasie. Chociaż w moim przypadku pagórek na którym się uczyłem był dużo bardziej stromy, tego na placu to w ogóle nie poczułem.

Ale oczywiście wszyscy mistrzowie kierownicy z wykopu