Wpis z mikrobloga

#kamica #kolka #szpital #leczenie #lekarz #pytaniedoeksperta #nfz #zdrowie

Miałem atak kolki nerkowej równo miesiąc temu, trafiłem na sor, bo rzygałem z bólu, po 3 godzinach ból mi przeszedł. Po usg i rtg wyszedł kamień długość 6mm ale taki podłużny może 1/2mm grubości w moczowodzie. Dostałem lek do brania ranlosin na 5 dni, on niby jest stosowany na prostatę, rozluźniający i urosept to taki ziołowy moczopędny niby, tez miałem brać 7 dni i tyle brałem. W święta miałem kolejny atak kolki, ale już nie taki 10/10, tylko gdzieś 7/10 i minął po około godzinie. Tak poza tym strasznie denerwujące jest częste parcie na pęcherz, wnioskuje, ze od kamienia, a wysikam tyle co nic. Nie czuję jakiegoś bólu jakby się miał przesuwać, może delikatnie punktowy ból taki 1/10 już ulokowany dość nisko czasami jak sikam. Czy są jakieś leki, które można brać dłuższy czas żeby ten moczowód się rozluźnił, jakaś nospa coś? Macie jakieś doświadczenia jak sobie pomóc i się tego pozbyć?
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach