Wpis z mikrobloga

https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/newsamp-wielka-brytania-mezczyzna-wyszedl-z-pracy-po-jedzenie-zostal,nId,6502706

przyczepię się do tego stwierdzenia:

Przełożony mężczyzny twierdzi, że ten nie poprosił o pozwolenie na wyjście.


Wiem, że porządek i organizacja pracy musi być. Powyższe zdanie, jednak podkreśla jak pracodawca może niewolić swojego pracownika. Podpisując umowę o pracę oddajesz swoje życie na 8 lub więcej godzin dziennie we władanie przełożonego. Przez 160h/mc, nie Ty jesteś panem swego życia, tylko inny człowiek. Jeżeli dostajesz za to godziwe pieniądze to spoko. Każdy musi wycenić swoje niewolnictwo. Jeżeli po 8h twój stan, jest taki jak przed, (tylko jesteś zmęczony) oddałeś swój bezceny czas za kilka stówek. Oddałeś swój czas, którego nikt nie jest Ci w stanie zwrócić.

A przecież umowa o pracę na czas nie określony to jak złapać Pana Boga za nogi...

#pracbaza #gownowpis #przemysleniazdupy #przemyslenia #niewolnictwo
  • 2
@samakra: nie, to są komunistyczne pierdy. Podpisujesz umowę, zobowiązujesz się, że przez X czasu będziesz wykonywał prace, którą zleci Ci pracodawca. Pracodawca zobowiązuje się do zapłaty. Umawiacie się na czas kiedy będziesz pracował. Po czym ty stwierdzasz, że masz to w dupie, bo chcesz iść zjeść na miasto, mimo, że umówiłeś się z pracodawcą, że będziesz wtedy wykonywał obowiązki za które Ci płaci. Tak to wygląda.