Wpis z mikrobloga

@Springfield psa można przyzwyczaić do wystrzałów

Wszystkie moje psy jakie miałem były użytkowane na polowaniach. Gdyby balu się huku to byłyby gównianymi psami myśliwskimi i można to z nimi wypracować.

Później jak był sylwester to na początku jarały się że polowanie a w Sylwka nawet z kojca nie wychodziły tylko co jakiś czas jak mocniej #!$%@?ęło to brew podniosły
@Sprus

psa można przyzwyczaić do wystrzałów

sąsiady miały myśliwskiego mieszańca i go nikt nigdy nie przyzwyczajał. Na huk petard się ekscytował, trzeba go było trzymać żeby nie aportował rzucanych petard.
@Bomfastic: moi rodzice od chyba 7-8 lat nie byli na sylwestrowej zabawie. Powodem jest właśnie piesek, z którym o 23:50 jadą do lasu by tam przeczekać najgorszy bum petardowy. Pies jest zadowolony (bo las) i nie musi zdychać w wannie jak kiedyś :/ Na tym polega odpowiedzialność!
@Bomfastic: U mnie do pojedynczych wystrzałów są w miarę przyzwyczajone, więc przed sylwestrem to znoszą. Myśliwi mają dookoła strzelnicę, a wojsko #!$%@? myśliwcami, że jak #!$%@? to szklanki się trzęsą. Ale i tak na serię wystrzałów źle reagują i się chowają.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Springfield: no to ja nie będę strzelał w sylwestra jak właściciele swoich psów zaczną zbierać gówno po swoim najlepszym przyjacielu.


Mieszkam niedaleko weterynarza, tam przewalają się tłumy zwierzaków i ludzi. Jest i on - kosz na odchody, ale właściciele jakoś go nie widzą, bo zawsze tam wokół jest nasrane. Nie wiem dlaczego tak jest, ale się domyślam.