Aktywne Wpisy
Scoyatelle +230
Ceny antyperspirantów, to jakaś kpina z konsumentów. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Rok temu kupowałem ten badziew za mniej niż dyszkę. Od jakiegoś czasu co miesiąc podwyżka o zetę. To samo z fafkulcem L'Oréal, który był po 8 polskich nowych, a zaraz będzie po dwie dychy.
To możliwe, żeby cena produkcji i dystrybucji jednej puchy skoczyła w rok o ponad 7 zł? Z #perfumy też tak jest? Przecież to
Rok temu kupowałem ten badziew za mniej niż dyszkę. Od jakiegoś czasu co miesiąc podwyżka o zetę. To samo z fafkulcem L'Oréal, który był po 8 polskich nowych, a zaraz będzie po dwie dychy.
To możliwe, żeby cena produkcji i dystrybucji jednej puchy skoczyła w rok o ponad 7 zł? Z #perfumy też tak jest? Przecież to
Absurd_69_ +55
Niedawno zerwałem z dziewczyna, z którą byłem ~6 lat. Nie układało mi się z nią w łóżku (mniejsze libido ode mnie, ona w sumie mogłaby w ogóle nic nie robić), czułem brak wsparcia, nieustanne narzekanie. Robiło się gorąco, bo mieliśmy wspólnie zamieszkać, ale ja miałem coraz większe wątpliwości. Wszystkie moje uwagi, odczucia zbywała mówiąc, że wymyślam i w sumie to, że według mnie ona wszystko robi źle.
No i cóż, stało się.
No i cóż, stało się.
https://myanimelist.net/anime/40787/Josee_to_Tora_to_Sakana-tachi
Josee, the Tiger and the Fish
Oczekiwania miałem praktycznie żadne, a i tak jestem zawiedziony. W sumie to miałem ochotę obejrzeć jakiś szablonowy drama-romans, no ale nie aż tak...
Historia jest przeokrutnie banalna, cliche pogania cliche, do tego słabiutkie, jednowymiarowe postacie bez żadnej głębi i po kilkunastu minutach można sobie nakreślić jak ten film będzie wyglądać. Niestety, na ekranie dzieje się dokładnie to co widzowi się wydaje, że zaraz będzie się działo. Oglądając ten film jechałem razem z nim tym #!$%@? scenariuszem, który kreśliłem na bieżąco i czekałem na jakiś odchył w którąś stronę, coś co mnie zaskoczy, wstrząśnie, obudzi, cokolwiek. Ten film nie miał ani jednego elementu nowatorskiego, żadnej krztyny inwencji, ciekawego plot twista, interesującego wydarzenia, cokolwiek. Zero. Null. Nada.
Ani nie dało się pośmiać, ani nie dało się wzruszyć. Film potraktował po łebkach to na czym powinien się skupić (chociażby otwieranie się głównej bohaterki na świat), a postanowił przynudzać ckliwymi tyradami o marzeniach. W dupie miałem te ich marzenia, zostały tak przedstawione, że nie sposób mi było ich traktować inaczej niż debilne fanaberie. Reżyser w dyby, całe studio po 20 batów, a dla wszystkich karny dwudziestoczterogodzinny maraton francuskiego filmu The Intouchables.
Suma summarium, patrzyłem z niedowierzaniem, że ktoś próbował przepchnąć cały film złotą kartą "cute dziewczyna na wózku". O zgrozo, patrząc po ocenach, chyba im się nawet udało.
wersja anime "Nietykalnych" skrzyżowanych z "Zanim się zjawiłeś"
W 2020 dałem naciągane 7, ale teraz pewno byłoby naciągane 6. Mimo wszystko było ładnym animu.
Główna bohaterka jest śliczna i płaska, kreska jest ładna a bohaterka jest śliczna i płaska, daję 8/10 i owacje na stojąco, najwspanialszy film jaki widziałem od czasu filmu z walczącymi kukiełkami Urobuchiego z 2019 (poza tym obejrzałem może z 5 nowych filmów ale co z tego).