Aktywne Wpisy
Wisimiwur +232
W kwietniu dowidziałem się, że będę ojcem.
W sierpniu widziałem, że to będzie syn.
Dziś dowiedziałem się, że mój syn może nie dożyć chwili narodzin.
Jestem zdruzgotany. Totalnie zdruzgotany. Zostały dwa miesiące do porodu. Mieliśmy piękny czas wspólnie. Masaże brzucha, zachcianki, żarty z tego, że nie będę już jej więcej dmuchał balonów, bo jednego już nadmuchałem, mój ojciec zaczął inaczej ściskać mi rękę na powitanie i widziałem łzy w jego oczach po
W sierpniu widziałem, że to będzie syn.
Dziś dowiedziałem się, że mój syn może nie dożyć chwili narodzin.
Jestem zdruzgotany. Totalnie zdruzgotany. Zostały dwa miesiące do porodu. Mieliśmy piękny czas wspólnie. Masaże brzucha, zachcianki, żarty z tego, że nie będę już jej więcej dmuchał balonów, bo jednego już nadmuchałem, mój ojciec zaczął inaczej ściskać mi rękę na powitanie i widziałem łzy w jego oczach po
kyIiejenner +17
bardzo rzadki widok, ja bez pomalowanych ust i brwi
No i teraz grande finale. Mieliśmy w planach jechać do rodziców na święta, ale się wszyscy bardzo pochorowalismy i wiele wskazuje na to, że nie będziemy w stanie, bo cały czas czujemy się źle. Powstaje problem jak te święta ogarnąć, rodzice mogą wpaść na dosłownie 48h a i wtedy te koty nie będą miały opieki (nikt nie zrobi kocurowi zastrzyku, sąsiadka nie jest chętna; nie będą jeść ani pic). Potem chciałam prosić mojego ojca, żeby z nami został do Nowego Roku, bo jesteśmy wykończeni i potrzebna jest pomoc przy chorym dziecku. Mrozy zeszly to jest szansa, że się zgodzi zostawić tego drugiego siersciucha, choć pewnie matka i tak będzie jeździć po nocach rozpalać ogień, żeby mu dupka nie zmarzła.
Jakie to jest poyevane to szkoda słów. Mam nadzieję, że te koty niedługo zejdą i nie wezmą już nowych.
#koty #kociarze #smiesznekotki #rodzina #oswiadczenie #niepopularnaopinia
@ciemnienie: a co z kotami?
@Radysh: @yawa: żeby was tak nie uśpili, bo będziecie chorzy.
@wragx: ludzie (rodzina) > kot. Ogarniasz?
Jeśli wolą te sierściuchy niż Ciebie, to jednak o czymś świadczy. I nie, koty nie są ważniejsze od ludzi. Ale Ty nie umierasz. A jeśli rodzice faktycznie są tacy głupi i im na Tobie nie zależy, to po co im gitarę zawracasz?
Jeśli to nie bait
Czasami rodzina jest tak beznadziejna, roszczeniowa, wymagająca, wpędzająca w ustawiczne poczucie winy i wiecznie zawodząca, że naturalna jest chęć odseparowania się od niej i przelanie wszystkich swoich uczuć na zwierzaka.
Nie przyszło Ci do głowy, ze może oni po prostu NIE CHCĄ Ci pomóc?
Żył bym spokojniej, gdybym wiedział, że w momencie gdy będę w stanie terminalnym, nikt nie będzie mnie poddawał uporczywej terapii. Tylko pozwoli i pomoże mi umrzeć bez cierpienia.
Wskaż mi proszę gdzie napisałem że dziadkowie mają OBOWIĄZEK zająć się wnukami?
No ale skoro uważasz mnie za osobę upośledzona bo przed skomentowaniem wpisu nie przesledzilem historii postów OPa to raczej nie mamy o
@ReeceWithouterpoon: +1
@ciemnienie: nie obrażaj się na rodziców, którzy są odpowiedzialni za żywe przecież istoty, tylko zorientuj się co ich koty jadły (każde suche szkodzi kotu, tak samo mokre gównokarmy typu whiskas) i jeśli po śmierci tych obecnych zdecydują się na kolejne zwierzę, to przekaż im, jakie karmy mokre kot może jeść. To zminimalizuje ryzyko chorób. Popularne dachowce to
@ForestTurtles no to proszę wytłumacz, jaka to wiedza tajemna zapisana została pomiędzy wierszami tego zdania.