Wpis z mikrobloga

@Zerero: jeżeli ktoś jest #!$%@?ą i wychowa #!$%@?ę, to zgadzam się z powyższym, kwestia wyhodować dziecko tak by się w życiu odnalazło i sobie poradziło, będzie wystarczająco szczęśliwe. A ten "odzew do ludu" jest od kogoś kto boi się popełnić samobójstwo.
@Vein : >jeżeli ktoś jest #!$%@?ą i wychowa #!$%@?ę

Dlaczego ludzie kochają swoje dzieci, kochają swoje wnuki, często kochają swoje prawnuki ale mają kompletnie #!$%@? w los swoich potencjalnych praprapraprawnukow? Powołując na świat dziecko tak naprawdę dajesz potencjał na istnienie miliardów i więcej istnień, co wiąże się z niezliczonymi dramatami, bólem, cierpieniem czy zbrodniami, jakby nie patrzeć jest to okrutne.
@Vein

jeżeli ktoś jest #!$%@?ą i wychowa #!$%@?ę


A czy Ty ogarniasz, że mimo najszczerszych chęci nie jesteś w stanie na 100% zapewnić swoim dzieciom "wychowania"? Bo możesz przykładowo zgnić na raka jak będą miały na przykład 8 lat?
Już pominę głupotę stwierdzenia o tym patetycznym "wychowaniu do poradzenia i odnalezienia się w życiu", przy czym to "radzenie" zawsze kończy się wykorzystywaniem innych istot czujących. Rzeczywistość to nie tylko Twoje i innych
kończy się wykorzystywaniem


@kopawdupeswiniom: każdy z nas jest egoistą, kwestia czy dajemy się wykorzystywać, czy nie.

tymczasowo i bezsensownie zaistniałym zlepkiem mięsa, które już wkrótce zgnije bez względu na to "jak zostało wychowane"


No i? To jaki sens ma twoje smędzenie o cierpieniu? Przecież "za chwilę" nie będzie tego przebłysku samoświadomości i nie będzie komu pamiętać o tym cierpieniu :)
Powołując na świat dziecko tak naprawdę dajesz potencjał na istnienie miliardów i więcej istnień, co wiąże się z niezliczonymi dramatami, bólem, cierpieniem czy zbrodniami, jakby nie patrzeć jest to okrutne.


@MshL: dlaczego widzicie tylko ból cierpienie i dramaty? Czemu nie widzicie radości, szczęścia i sukcesów?
@Vein

każdy z nas jest egoistą, kwestia czy dajemy się wykorzystywać, czy nie.


Nataliści są tak żałośni, że tworzą nowe istoty w celu wykorzystywania.

No i? To jaki sens ma twoje smędzenie o cierpieniu? Przecież "za chwilę" nie będzie tego przebłysku samoświadomości i nie będzie komu pamiętać o tym cierpieniu :)


Ale teraz jestem. Taki ma sens że być może dotrze to do chociaż jednej osoby, która się nie rozmnoży. Codziennie maszynka
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@Vein: bo ból i cierpienie są pewne, są stałą częścią życia. A szczęście i sukcesy są często odstępstwem od normy, zrządzeniem przypadku albo obarczone cierpieniem innych osób. Zasoby mamy ograniczone, wygrywa ten, kto zgarnie ich dla siebie jak najwięcej odbierając je innym tak w skrócie. Świat to nie utopia tylko brutalna rzeczywistość. Prawodopodobieństwo wystąpienia czegoś dobrego w życiu jest małe, a zaznanie cierpienia jest w 100% pewne.
@Vein

Czemu nie widzicie radości, szczęścia i sukcesów?


Bo "radość i szczęście" to tylko efekt tymczasowego, niepełnego, krótkiego zaspokojenia zbędnie zaistniałych potrzeb.

sukcesów?


No jakie to sukcesy osiągnąłeś? Tylko nie pisz o "sukcesach życiowych", bo to nie są sukcesy, co było już omawiane zresztą.