Jesteś przeciętnym facetem i chcesz wejść w związek? Oprócz prawdopodobieństwa trafienia na normalną i wolną kobietę (<5% populacji kobiet w twoich wieku) musisz dodatkowo: - podtrzymywać rozmowę, grać odpowiednio słowami, dobierać żarty sytuacyjne - zagadywać o każdy element jej życia - wymyślać nowe atrakcje na randkach, wyjazdach, wczasach - sponsorować znaczną część jej życia (to FACET ma mieć samochód, to FACET ma mieć mieszkanie)
Czyli tylko TY musisz się starać niczym petent w urzędzie, brak spełnienia któregoś z wymagań kończy się odrzuceniem formalnym wniosku o s--s.
Tymczasem otrzymując parę milimetrów więcej w kośćcu twarzy bądź w kości piszczelowej nagle się okazuje, że: - kobiety są zainteresowane rozmową z tobą, nie trzeba nikogo udawać, można być sobą, sama opowiada żarty - aparycja i charakter worka zgnitych kartofli nie jest przeszkodą do kolejnych spotkań - nieodzywanie się przez cały dzień i nie proponowanie spotkań może zostać odebrane jako bycie "tajemniczym" - kobieta potrafi zorganizować jakiś wyjazd, a nawet go w pełni opłacić - pozwala się łapać za rękę nawet na pierwszy spotkaniu (przyjaciele się przecież nie dotykają incelu!)
Mając powyższe na uwadze jaki jest sens całego randkowania i "zdobywania" kobiety? Posiadając imponującą wiedzę z tagu #blackpill totalnie utraciłem chęć kontaktu z płcią piękną, wystarczyłoby więcej kości tu i tam i okazałoby się że mój trud podrywania nie szedłby na marne a całość byłaby łatwiejsza niż wyjście do sklepu.
@Volmyr: Gdzie poznajesz kobiety skoro te "normalne" wymagają również poniższego? Patrząc po znajomych to te, które wymagają poniższej listy to są raczej te, których zainteresowaniami są siłownia i podróże, a w wolnym czasie wypełniają usta kwasem.
- podtrzymywać rozmowę, grać odpowiednio słowami, dobierać żarty sytuacyjne
- zagadywać o każdy element jej życia
- wymyślać nowe atrakcje na randkach, wyjazdach, wczasach
- sponsorować znaczną część jej życia (to FACET ma mieć samochód, to FACET ma mieć mieszkanie)
Czyli tylko TY musisz się starać niczym petent w urzędzie, brak spełnienia któregoś z wymagań kończy się odrzuceniem formalnym wniosku o s--s.
Tymczasem otrzymując parę milimetrów więcej w kośćcu twarzy bądź w kości piszczelowej nagle się okazuje, że:
- kobiety są zainteresowane rozmową z tobą, nie trzeba nikogo udawać, można być sobą, sama opowiada żarty
- aparycja i charakter worka zgnitych kartofli nie jest przeszkodą do kolejnych spotkań
- nieodzywanie się przez cały dzień i nie proponowanie spotkań może zostać odebrane jako bycie "tajemniczym"
- kobieta potrafi zorganizować jakiś wyjazd, a nawet go w pełni opłacić
- pozwala się łapać za rękę nawet na pierwszy spotkaniu (przyjaciele się przecież nie dotykają incelu!)
Mając powyższe na uwadze jaki jest sens całego randkowania i "zdobywania" kobiety? Posiadając imponującą wiedzę z tagu #blackpill totalnie utraciłem chęć kontaktu z płcią piękną, wystarczyłoby więcej kości tu i tam i okazałoby się że mój trud podrywania nie szedłby na marne a całość byłaby łatwiejsza niż wyjście do sklepu.
#blackpill #bluepilll #redpill #p0lka #przegryw #zwiazki #podrywajzwykopem #rozowepaski #logikarozowychpaskow