Wpis z mikrobloga

Jestem na skraju załamania psychicznego.

Na co dzień pracuję w korporacji, gdzie jest mnóstwo roboty, wiadomo, że zdarzają się nadgodziny, ale praca jest bardzo angażująca wszystkie komórki nerwowe.
Zaocznie jestem na 5 roku magisterki, więc w sumie zaraz kończę, ale prawdopodobnie #!$%@?ę wiele przedmiotów, bo moja głowa w ogóle nie odpoczywa.
Na w miarę prostym kolosie, który normalnie bym rozpykała napisałam takie głupoty, że aż wstyd. Wiem co napisałam, więc jak wpadnie trójka to się zaskoczę.

W najbliższym czasie czeka mnie z 5 egzaminów, w tym dwa cholernie ciężkie, a ja nie uczę się w ogóle.
Promotor mnie ciśnie, bo jest mega terminowy, więc jedynie co zrobiłam to wydukanie 10 strony pracy magisterskiej.

Całe studia kosztowały mnie dotąd prawie 10 tysięcy, więc rezygnacja z nich w takim momencie byłaby głupotą ostateczną.
Rozważam wzięcie dziekanki, ale wszyscy w ogół z rodziną na przodzie chyba by mnie zamordowali.
No i musiałabym poprawiać cały ten semestr, który w sumie się zaraz kończy, a ja już zapłaciłam za niego prawie 3 tysiące.
Myślałam, że zdam to co najprostrze i wezmę warunki z tego co trudniejsze, ale w sumie nie wiem ile mi wyjdzie ECTS.

Chciałabym skończyć te studia i mieć już naukę w dupie, ale to graniczy z cudem.

#studbaza #nauka #studia #korposwiat #gownowpis #depresja
  • 19
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@Matricaria: tak w skrócie (moim zdaniem) , przyczyną się zająć a nie tym na co wplywa, czyli praca/emocje a nie studia

1. Uderz w źródło emocji czyli
-zmiana pracy (lub urlop w obecnej)
-zmiana obowiązków lub układów w pracy które poprawia Twój nastrój
2.uderz w przetwarzanie emocji, czyli znajdź sposób na:
-mniejsze przeżywanie w trakcie - zdystansowanie emocji
-odreagowanie emocji po pracy - Sport, rozmowy, nowe bodźce
@Samara__Morgan: licencjat zapewnil mi dobra prace, wiec tu sie nie zgodze, ale magisterka mnie dobiła
@Aqvis: jeszcze mną targają emocje, ale muszę podjąć jakąś decyzję
@LostTranslation: dopiero zmieniłam pracę, ale rozważam, żeby szybko z niej uciec, aczkolwiek realny termin ucieczki to wiosna przyszłego roku
nie mam czasu na odpoczynek, bo wiem, ze powinnam się uczyć i to mnie dobija
@Matricaria: Słuchaj Matricaria, masz za dużo roboty na jedna osobę. Tez kiedyś przez to przechodziłem i niestety każdy ma gdzieś swój maks.

Wiesz co, nic Ci nie poradzę bo i tak zrobisz jak chcesz. Natomiast mi pomogło zrozumienie ze życie to maraton, nie sprint i siły trzeba rozłożyć. Studiowałem rok dłużej, bo pracowałem już na pełen etat w zawodzie od 3 roku. I wiesz co? Nic się takiego strasznego nie stało,
nie mam czasu na odpoczynek, bo wiem, ze powinnam się uczyć i to mnie dobija


@Matricaria: tym bardziej powinnaś sobie sztywno ustalić czas na jakąś aktywność, podczas której regularnie odświeżysz umysł i potraktuj to jako priorytet, jako inwestycję w efektywną naukę i swoje zdrowie. Podobnie jeśli zdarza Ci się zaniedbywać sen i odżywianie się w rozsądny sposób. Nie musi to wyglądać idealnie od razu, ale jeśli faktycznie praca Cię aż tak
@Matricaria: "Rozważam wzięcie dziekanki, ale wszyscy w ogół z rodziną na przodzie chyba by mnie zamordowali."
A to oni żyją Twoim życiem? Ty jesteś odpowiedzialna za siebie, więc nie patrz na innych. Jeśli to Ci ułatwi to śmiało bierz dziekankę. Co mają do tego inni ludzie? Oni nie muszą godzić wszystkich obowiązków tak jak Ty.
@OstroS: Dziękuję, twoje słowa dodały mi wsparcia :)
@HansLanda88: Jak mam wybrać sen a nauka to zawsze wybiorę sen, jako trup się kompletnie do niczego nie nadaję, podziwiałam zawsze osoby, które potrafiły się uczyć non stop i przyjść na egzamin po 3 godzinach snu.
@not_me: No robię zaocznie i nie daję rady.
@sokool: @coffee_addict_frv: No stary mi pomaga finansowo, więc poniekąd tak. A zostały mi do zdania
@Matricaria: jest coś takiego jak urlop na podnoszenie kwalifikacji; na szybko znalazłem, że w ostatnim roku studiów 21 dni na napisanie magisterki. Poczytaj i porozmawiaj z pracodawcą. Powodzenia :)
PS
sam pracowałem i studiowałem, a z dodatkowego urlopu nie skorzystałem czego teraz żałuję.