Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ehh aż człowiekowi się smutno robi, jak patrzy na tych wszystkich ludzi, którzy normalnie żyją, mają kobiety, rozmawiają sobie z rodzicami, uśmiechają się, idą do restauracji czy po prostu na spacer. U mnie całe życie poniżanie i wyzywanie, aż pamiętam, jak w podstawówce i gimnazjum w każde wakacje nie wychodziłem z domu, bo bałem się, że wszyscy mnie będą oceniać, wyśmiewać i wyzywać tak jak rodzice (wyśmiewali mnie również dlatego, że nie wychodziłem z domu, nazywali mnie dzikusem i porównywali do towarzyskich kolegów, pytali, dlaczego ja taki nie jestem i co mają ze mną zrobić). Peak tego był chyba w wakacje pomiędzy 6 podstawówką a 1 gimnazjum, gdzie nie mogłem spać w nocy, bo kiedy było ciemno, to słyszałem jakieś dziwne głosy i się pociłem, bo bałem się, że zaraz coś mi się stanie. Potem lekarz rodzinny chyba dał mi skierowanie do #psychiatria z powodu bólów głowy, ten dał mi #ssri co dało bardzo pozytywne efekty w mojej pewności siebie i #!$%@? na to, co mówili starzy, z perspektywy czasu widzę, że nie byli groźni i można było sobie z nimi poradzić, bo to po prostu słabi ludzie, ale no co ma zrobić chłopak, który od zerówki jedyne traktowanie, jakie dostaje to to, co wypisałem w drugim zdaniu. Chyba nie muszę wspominać, że jak byłem wrakiem psychicznym od podstawówki, to byłem też niezwykle łatwym celem dla dzieciaków, co doprowadzało do tego, że w szkole też byłem poniżany. Dziś mój status oraz zachowanie na zewnątrz raczej nie wskazują, że jestem spierdonem, który ciągle podświadomie uważa się za śmiecia i ludzie podchodzą do mnie raczej pozytywnie, potem nie potrafię tych relacji utrzymywać w dobrym stanie. W sumie powiem Wam, czym się to objawia dalej. Otóż nie potrafię kompletnie w relacje z kobietami, były momenty, kiedy dochodziło do bliższych kontaktów, gdzie one same inicjowały pewne sytuacje, lecz nigdy nie dochodziło do niczego więcej, gdyż traktowałem je jako krótkotrwałe podbudowanie sobie ego, a nie jako potencjalne partnerki, ponieważ nie mieściło/mieści mi się w głowie, że ktoś może mnie rzeczywiście szanować, a co dopiero pokochać i być przy mnie szczęśliwym. Poza tym nigdy nie dochodziło do seksu, ponieważ panicznie boję się, że się skompromituje, po prostu mnie to paraliżuje i czuję się tak jak w wieku 12 lat, kiedy musiałem stać przed katem (moją matką), który mnie wyzywa i poniża. Poza tym jestem jakiś #!$%@? spięty na codzień, cały czas jakiś elegancki look, zegarki itd. tylko po to żeby zaimponować innym i lepiej wyjść w ich oczach, wszystko, co robię ma na celu to, żeby ktoś o mnie pomyślał dobrze i nic więcej, nawet nie potrafię być sobą poza moją norą, gdyż boję się, że wezmą mnie za dziwaka, chociaż nie ma ku temu podstaw oprócz postawy rodziców w przeszłości. No dobra, więc co dalej? Zapisałem się do psychiatry, w sumie nie mam nic do stracenia, jak będzie trzeba, to pójdę też na terapię do psychologa, może to coś da. Szkoda tylko, że ssri działa tylko na czas brania i kiedy odejdę od leków, to wszystko wróci, a terapia da efekty może, jak będę już 30 latkiem, o ile dożyję. Staram się uciekać w zainteresowania, zdrowy tryb życia i to, co lubię, ale niestety jestem tylko człowiekiem, który potrzebuje bliskości, poczucia tożsamości, wspólnoty, akceptacji, ale jak mam tego oczekiwać, skoro sam nie potrafię sobie zapewnić akceptacji i wyrozumiałości? Cóż w sumie nie wiem, jak widzę siebie w przyszłości, jeżeli moje starania nie doprowadzą do tego, że przepracuje swój #!$%@? stan psychiczny i zdrowotny, to trzeba będzie to skończyć, bo jakie nadzieje i perspektywy mogę mieć jako 30 letni frajer, który co 2 dni płacze, bo przypomina sobie o przeszłości? Niestety w używki nie ucieknę, nie piję alkoholu ani nie ćpam, bo boję się, że umre i tak wiem, że to bezpodstawne, ale mam jakiś uraz z tym związany to chyba dzieci #ddd to mają nwm. Piszę to, bo chce się wygadać po prostu i wrócić do tego wpisu w przyszłości.

#przegryw #stanylekowe #depresja #zalesie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #639257a62665a775f25cf84f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak naprawde psychologia dziecięca i nauka jak wychowywac dziecko to stosunkowo mlode dziedziny, jeszcze niedawno klaps byl normalna metoda wychowawczą ;p przez to malo kto z nas mial normalne dzieciństwo. Wielu z nas otrzymalo prezent w postaci #!$%@? od swoich rodzicow. Niech terapia Cie naprostuje i żyj dalej.
ChytraSurykatka: ja to samo po 30 i siedze na #!$%@? tylko ze ja mam schizofrenie przez to od nwm kiedy manie przesladowcza ii ze ktos na zewnatrz sie smieje ze mniie dlatego wolilem nnie wychodziic i nawet jesli tak nie jest to ja wole zyc w paranoi bo jestem zjebem xdd
---

Zaakceptował: LeVentLeCri