Wpis z mikrobloga

Też macie takie lekko autystyczne skrzywienie, że prawie wszystko co robicie to rozkminiacir, żeby robić to tak, aby jak najmniej przeszkadzać innym? A jeśli robię coś co jakoś utrudnia życie innym to analizuję na ile mi to ułatwia życie a na ile utrudnia innym. Jeśli stosunek tego, że mi dana rzecz naprawdę mega ułatwi życie a innym ludziom w bardzo znikomym stopniu je utrudni i mogą łatwo to utrudnienie w jakiś sposób obejść to to akceptuje, natomiast jeśli jest na odwrót, że dla mnie to mała korzyść a dla innych będzie mega uciążliwe to staram się znaleźć jakieś inne wyjście albo #!$%@?ę takiego działania.
Oczywiście wiadomo, różnie wychodzi czasem się też człowiek zapomni ale generalnie taki proces w głowie się dzieje u mnie praktycznie cały czas.

Na przykład jeżdżąc autem zatrzymując się gdzieś albo ustawiając się gdzieś do skrętu zawsze tak kminię gdzie stanąć żeby nie utrudniać innym ich manewrów, jak idę z buta to na przykład dochodząc do przejścia analizuje ile jedzie samochodów, jeśli jedzie jedno dwa auta to dla mnie jest mniejszy koszt odczekać 5s aż przejadą niż dla nich się zatrzymywać i rozpędzać od nowa więc nie podchodzę do przejścia, żeby przejechali.

W domu jak ćwiczę to kupiłem jakieś maty, żeby nie słychać było jak robię jakiś wysoki czy coś, nawet przykładałem je do ściany działowe i waliłem w nie pięścią a potem w gołą ścianę, żeby sprawdzić ile to daje, żebym miał wyobrażenie jak to może być u sąsiadów słychać xD

W sklepie na przykład jak stawiam gdzieś wózek albo oglądam coś na regale to zastanawiam się żeby ustawić się tak, żeby nie blokować innym drogi czy dostępu do regału.

No kurde w każdej dziedzinie staram się tak analizować, jeśli coś utrudniam innym to najczęściej robię to świadomie bo i tak proces myślowy w mojej głowie zajdzie, dojdę do wniosku, że komuś to może przeszkadzać ale mam to akurat w dupie xD

Potem mnie wkurza u innych ignorancja i egoizm, kiedy nie myślą tak samo jak ja i utrudniają innym życie mając wszystko w nosie. Zwłaszcza kiedy robią to w taki sposób, że mogliby osiągnąć ten sam cel nie poświęcając kompletnie nic i nie utrudniać życie innym ale mimo to świadomie bądź nie wybierają ten uciążliwy sposób. Przykładowo wysadzając kogoś na drodze zatrzymają się na środku pasa blokując ruch, mając miejsce żeby dojechać do krawędzi drogi, wymaga to dosłownie ruszenia jedna ręka kilka centymetrów a można zostawić wystarczająco miejsca innym, żeby przejechali.

Wkurza mnie też w drugą stronę, kiedy ktoś chce być na siłę miły i robi coś bez sensu nie analizując sytuacji. Trzymając się już ruchu drogowego, to na przykład jak wyjeżdżam gdzieś z podporządkowanej i na drodze z pierwszeństwem przejeżdżają auta i zatrzymuje się ostatnie auto, żeby mnie wpuścić, za którym już kompletnie nikt nie jedzie. Strasznie mnie denerwuje taka sztuka dla sztuki bez analizowania sytuacji, mi to w żaden sposób życia nie ułatwia, bo jakby przejechał to bym za 3 sekundy wjechał, pewnie zajęłoby to szybciej niż zajmuje zatrzymanie się żeby mnie puścić. Za to drugi kierowca dużo na tym manewrze traci, w związku z tym jest to głupie i nieoptymalne. Najczęściej w takich sytuacjach stoję i patrzę się na tego kierowcę nie wjeżdżając, żeby pokazać mu swoją "pogardę" do takiego wpuszczania i czasem tak stoimy kilka sekund i mi ludzie migają i machają łapami nie mogąc zrozumieć czemu nie wjeżdżam xD

#autyzm #niewiemjaktootagowac
  • 149
  • Odpowiedz
via Android
  • 35
@ZenujacaDoomerka nie wytrzymam, pisze o tym, że rozkminiam w głowie rzeczy które robię. Generalnie mam analityczny umysł, lubię w myślach rozkładać raczy na czynniki pierwsze, zastanawiać się nad przyczynami pewnych zachowań, w jakimś tam stopniu interesuje się tematami interpersonalnymi, społecznymi nieco z pogranicza psychologii i filozofii.
A tu przyjdzie ktoś i dokonując dogłębnej heurystycznej analizy napisze, że jak analizuję jak nie przeszkadzać w życiu innym = rodzice dawali mi odczuć, że im
  • Odpowiedz
via Android
  • 302
@AndrzejBabinicz nie, to w żaden sposób nie wynika z altruizmu i dobrego serca. To czysta kalkulacja, po prostu uważam, że tak trzeba, że gdyby wszyscy tak myśleli to każdemu by się żyło lepiej, w tym mnie. Nawet jak inni tak nie robią, to wiem też, że myślenie, że ja też nie będę jest pułapka, świat nigdy nie będzie idealny ale trzeba mimo to robić to co się uważa za słuszne bez w
  • Odpowiedz
@krucjan mam czesto podobnie, ale bez przesady. To jest posiadanie podstawowej kultury osobistej. Ci co mysla, ze im sie nalezy za samo bycie czy mysla, ze sa ponad innymi to jest z automatu dla mnie cel aby im pokazac gdzie ich miejsce. Przykladem sa np. ludzie, ktorzy ida lewa strona i ostentacyjnie czekaja az im sie ustapi drogi, idac nieprawidlowo - takiego gagatka strzele z bara z przyjemnoscia i w 99% przypadkach.
  • Odpowiedz
@krucjan: poczytaj o people pleaser - taki syndrom.

Co do prowadzenia auta zeby tylko nie przeszkadzac - tez tak mam ale odkad jezdze autem dobrym do #!$%@? to mi troche przeszlo. Pozdrawiam cieplutko z rodzina.
  • Odpowiedz
@krucjan:

na środku pasa blokując ruch, mając miejsce żeby dojechać do krawędzi drogi


częściej bywa odwrotnie: kierowcy, żeby nie przeszkadzać tym jadącym za sobą i broń Boże by nie tamować ruchu (nawet jeśli jest przestrzeń do wyminięcia przeciwnym pasem, gdy nic nie jedzie), wolą "zacumować" do chodnika, utrudniając albo wręcz blokując całkowicie przejście pieszym. No tak, pieszy może poczekać, ale już kierowca siedzący wygodnie we własnym samochodzie za nami - nie.
  • Odpowiedz
@krucjan: #!$%@? na silce wiele lat, niejednemu to przeszkadza i utrudnia akceptację samego siebie, że zamiast mieć bebzon jak typowy 30 latek, trzymam formę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@krucjan: Nie wiem jak Ty Mirku, ale ja byłem wychowywany właśnie tak żeby przede wszystkim nie przeszkadzać - sąsiadom, nauczycielom, rodzinie. Im mniej zajmowałem im czasu tym byłem bardziej chwalony.

Trochę egoizmu i asertywności trzeba było później nauczyć się samodzielnie, bo inaczej ludzie nas zjedzą.
  • Odpowiedz
  • 17
@krucjan: Bardzo doceniam takie starania, sam mam podobne odczucia. Na tych wszystkich innych bezmyślnych ignorantów nic nie poradzimy, ale miło wiedzieć, że są też tacy, którzy się starają i myślą o otoczeniu.
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@bzdecior no ja właśnie staram się analizować na ile przeszkodę pieszym na ile kierowcą i zrobić tak żeby bilans strat był na jak najlepszym poziomie. Przykładowo jak są dwa pasy w jednym kierunku i jest ścieżka rowerowa wyznaczona na jezdni a ja się muszę zatrzymać na ulicy, to w większości zatrzymam się na pasie ruchu, mimo że społecznie przyjęte jest, że wszyscy zjeżdżają zatrzymać się na ścieżce rowerowej żeby nie blokować osada
  • Odpowiedz