Wpis z mikrobloga

@popik3: mając prime time w niższych ligach i powiedzmy, że grając w swoim klubie powyżej oczekiwań i w lidze powyżej oczekiwań ten bywały sytuacje z bełtem lub blisko bełta. Niestety zwykle przy końcu meczu nigdy nie było przyjemnie, każdy organ zajechany, myśl "zaraz zdechnę". Zwykle polega to na tym by być jak najbliżej stanu umierania, bo im bliżej jesteś, tym więcej dałeś dobrego i przy każdym razie granica się przesuwa