Aktywne Wpisy
Tyrande +185
Jestem umówiona już z bankiem na podpisywanie umowy kredytowej i termin z notariuszem też zaklepany.
Jeszcze w tym miesiącu będę mirkować już na swoim (co prawda na kredycie, ale to lepsze niż wynajem).
Potem jeszcze ściągnąć mojego Mireczka niebieskiego paska (ale nie będę podawać nicku), potem biorę sobie jakiegoś kitku i już sobie w miarę ułożyłam życie.
A pomyśleć, że jeszcze ponad rok temu byłam kupą nieszczęścia, z ch*jową pracą w januszeksie,
Jeszcze w tym miesiącu będę mirkować już na swoim (co prawda na kredycie, ale to lepsze niż wynajem).
Potem jeszcze ściągnąć mojego Mireczka niebieskiego paska (ale nie będę podawać nicku), potem biorę sobie jakiegoś kitku i już sobie w miarę ułożyłam życie.
A pomyśleć, że jeszcze ponad rok temu byłam kupą nieszczęścia, z ch*jową pracą w januszeksie,
WielkiNos +120
Zdjęcie atrakcyjnej kobiety + podpis: Ukrainka szukająca Polaka = Grażyna uruchomiona.
#p0lka #ukrainka #grazynacore #logikarozowychpaskow #heheszki
#p0lka #ukrainka #grazynacore #logikarozowychpaskow #heheszki
I teraz moje pytanie: co oznacza stwierdzenie w wymaganiach "znajomość systemu operacyjnego linux"? Albo czym się różni od "podstawowa znajomość.."? Skąd mam wiedzieć, kiedy moja wiedza osiągnie ten poziom?
Pytanie morze gupie, ale nie umiem na nie odpowiedzieć.
#linux
@Red_Ducc: BASH? Administracja? Oznacza, że ONI też nie wiedzą.
A w chmurach kontenery i kubernetes oba pochodzą z linuxa więc będzie je łatwiej zrozumieć rozumiejąc już linuxa
polecam sandera van vugta, na luzie możesz spiracić jego podręcznik albo kurs video
Na linuchu umiem zrobić praktycznie wszystko przy pomocy googla i mojego angielskiego technicznego - i mógłbym powiedzieć że - tak znam
Tylko że niewiele rozumiem jeszcze z tego co się dzieje w systemie podczas instalacji różnych rzeczy i konfigurowania sieci.
Jak zaczne rozumieć to sobie poradze bez googla i
Dobrze bo pomimo tego że na rynku bieda to sę radze i od pewnego czasu pracuję tylko część roku a reszta na urlopie
Mógłbym za trzy miesiące pracy żyć rok bez szaleństw (nie ze względu na zarobki ale niskie koszty życia)