Wpis z mikrobloga

@UlanaGraszka: No nie wiem, czy ja nie mam prawa powiedzieć, że ja lubię swój brzuch i nie chciałabym mieć rozstępów po ciąży? No i nie jest to dla mnie atrakcyjne. Ja myślę, że jak najbardziej trzeba mówić o tym głośno jak wyglada ciąża, połóg i jak się zmienia ciało, nie każda młoda kobieta ma tego świadomość i jest na to przygotowana.
@ELUVEITIE: Moja żona nie ma. Przed ciąża miała kaloryfer na brzuchu. W ciąży przytyła jakoś minimalnie, tylko brzuch było widać, a po porodzie ważyła -1 kg w stosunku do punktu wyjścia. Trzy miesiące po porodzie wygląda tak, jak przed ciążą (poza blizną po cc).

A i tak jak pisze @UlanaGraszka: o ile przed ciążą żona przykładała wielką wagę do sylwetki (zaburzenia odżywiania wcześniej też miały miejsce), to narodziny dziecka ją
Mam podobne doświadczenia. Moja zona także nie ma rozstępów a ni innych mankamentów mimo iż urodziła 4kg dziecko. Natomiast mocno dbała o skore. Smarowała się co dziennie oliwka. Rodziła dwa razy i wyglada jak wcześniej. Mysle, ze to zasługa głównie odpowiedniej pielęgnacji w czasie ciąży, ale możliwe ze i predyspozycji. Dzien po porodzie mówiła, ze w ogóle nie czuje, ze rodziła (tam na dole).
@ELUVEITIE nie mam ani rozstępów na brzuchu ani wiszacych cycków, rodziłam w wieku 33 lat i przybrałam 20 kg, ale od początku ciąży smarowałam brzuch oliwką (zwykłą marki rossman) 2 razy dziennie, a po wadze ciążowej nie było śladu w ciągu kolejnego roku.
Mam za to rozstępy na biodrach po okresie dojrzewania więc chyba nie łapię się w kategorię predyspozycji genetycznych, a raczej właściwej pielęgnacji w trakcie.