Wpis z mikrobloga

Chadzisko

Ostatnio spotkałem starego znajomego, który ma wygląd 8/10, a na dodatek dynamiczność oraz social skills 10/10. Znamy się dość długo. Można powiedzieć, że to kolega z podwórka. Jest kilka lat starszy ode mnie i ma 37 level. Od najmłodszych lat nie miał problemu z dziewczynami, czego byłem świadkiem. Na oko prawictwo stracił, gdy miał z 13 albo 12 lat z rok młodszą koleżanką. W szkole średniej bywało, że spotykał się z pięcioma dziewczynami na raz, co odbywało się oczywiście kosztem nauki. Moim zdaniem mógł mieć już luzem od 50 do 100 partnerek seksualnych.

Spotykam go ledwie parę razy na rok i za każdym razem z inną dziewczyną. W przeszłości miałem okazję niektóre poznać i zawsze im nieco współczułem. Wiedziałem, ze na szacunek nie mają co liczyć, a za kilka, maks kilkanaście miesięcy zostaną zastąpione nowym modelem. Dziwiłem się, ze tego nie dostrzegają. Trudno mi było to zrozumieć, żyjąc w bluepillu.

Kiedyś to mogło w jakiś sposób imponować i budzić zazdrość, ale ostatnio jak z nim odbyłem dłuższą rozmowę to uznałem, że w sumie przegrał życie, a przynajmniej jego resztę. I nie mam tu na myśli perspektywy przeciętnego przegrywa, który od początku miał marne perspektywy, ale to co mógł potencjalnie w życiu osiągnąć ten stary chad. Chciałoby się powiedzieć "miałeś chamie złoty róg".

Pewnie zastanawiacie się o co mi chodzi. Być może to subiektywna perspektywa, ale moim zdaniem jeśli facet cieszy się powodzeniem kobiet to najrozsądniejszą decyzją jest pobawić się do tego 25 czy 30 roku życia (jeśli ktoś ma taką potrzebę, aby jak najwięcej zaliczyć), a potem się ustatkować z jakąś fajną, o kilka lat młodszą dziewczyną, założyć rodzinę, wychować dzieci itd. Chad w wieku 25-30 lat ma idealną sytuację bo na rynku matrymonialnym nie jest wybierany przez kobietę, tylko to on ją wybiera. Więc może wybrać mądrze (może się ożenić z dziewczyną ładną, poukładaną, a na dodatek z jakiejś dobrej rodziny, która pomoże w karierze i zabezpieczy finanse przyszłej rodziny - to ostatnie bardzo ułatwia życie). Stworzyć relację, która da mu relatywne szczęście na całą resztę życia. I fakty są takie, ze kobiecie będzie na nim zależało - będzie miał w tej relacji przewagę.

Mam wrażenie, że mój znajomy został oszołomiony zmianami obyczajowymi, do których doszło około dekady temu - zwłaszcza odkryciem Tindera. Bo nagle okazało się, że dzięki zmianom obyczajowym i technologicznym, ze swoimi warunkami fizycznymi wciąż może sobie wyrywać różowe na jedną noc albo kilka miesięcy - rok. I postanowił z tej okazji korzystać dalej miło upływających lat. Właściwie to wciąż zachowuje się jakby miał 20 lat. Pieniądze wydaje na te same hobby co w wieku 20 lat oraz gadżety, które kupują 20-latkowie. Do tego wchodzi w kilkumiesięczne związki, tak jakby wciąż był w liceum. Jego życie odbieram osobiście, jako porażkę.

Ostatnio gdy tak z nim rozmawiałem to miałem wrażenie, że jest takim samym przegrywem jak ja, z tą różnicą ze miał w życiu z 30x więcej seksu i 30x więcej partnerek. Tyle tylko, że on jest przegrywem z własnego wyboru, a ja z przyczyn obiektywnych (raczej przeciętnego wyglądu i problemów psychicznych).

Mam też innych znajomych już trochę po 30-tce, którzy mają rodziny. Typowe normictwo. Wszyscy się czegoś dorobili, mają jedno, dwójkę albo nawet trójkę dzieci. I im przyznam szczerze zazdroszczę. I co więcej - mam do nich szacunek. Jakoś już na tym Świecie tak jest, że ojciec rodziny budzi szacunek społeczny. A chad na 37-levelu wciąż korzystający z życia to dla mnie zwyczajne chadzisko.

Co ciekawe myślę, że wielu chadów z jego kategorii wiekowej zdążyło się mimo wszystko wyszaleć i ustatkować przed erą Tindera. Albo przegapili rewolucję obyczajową, angażując się w życiowe relacje, albo mieli na tyle rozsądku, aby założyć rodzinę w optymalnym momencie. Jednak mam wrażenie, że w kolejnych rocznikach takich starych chadzisk będzie więcej. Wydaje mi się, że za kilka lat pełno będzie takich 35-40 letnich chadzisk, które nie mają żadnych zobowiązań i wciąż zaliczają jak szaleni, żyjąc mentalnie tak jakby mieli 20 lat. Tymczasem społeczeństwo będzie de facto budowane w pocie czoła przez normictwo.

#chadowezycie #blackpill #redpill #rozowepaski #logikarozowychpaskow #tinder #przegryw #logikaniebieskichpaskow
  • 34
@Przegwin: Tu nie chodzi o normy społeczne, tylko o potrzeby zakodowane w DNA większości mężczyzn. Niemal każdy mężczyzna chciałby mieć rodzinę. I niemal każdy mężczyzna ceni mężczyzn, którzy mają rodziny i dbają o nie. To nie jest norma społeczna, tylko biologiczny imperatyw. Szanujemy tych, którzy mają rodziny i o nie dbają. To jest determinowane genetycznie. Wiele norm uchodzących za społeczne to w rzeczywistości normy biologiczne np. to, że ludzie nie cenią
@olaf_wolominski: Pewnie i znajdzie, ale nie będzie wcale tak łatwo bo kolejne pokolenia są coraz mniejsze, a konkurencja ze strony innych chadów i bogatych beciaków będzie coraz większa. Nie ma to jednak znaczenia. W wieku 50 lat można sobie znaleźć partnerkę na resztę życia, ale to już za późny czas na ojcostwo. To jest dobry wiek na bycie dziadkiem. A właśnie dzieci są tym co nadaje sens życiu większości ludzi -
@Przegwin: Poza tym - gdzie ja napisałem, ze normy społeczne są złe? Bądź też, ze im nie podlegam? Nawet jesli często je lekceważę to uważam, że są czymś wprost niezbędnym. Są wskazówką dla młodych pokoleń jak żyć z pożytkiem dla siebie i społeczeństwa. By być szczęśliwym i jednocześnie budzić szacunek innych. Dzisiaj często ludzie je lekceważą, ale rzadko kiedy przynosi to szczęście, już nie wspominając o szacunku.

I nie. Nigdy nikt
@Blackmore:
Z tym wyszaleniem sie bym jednak nie przesadzał, bo z karuzeli nieustannej dopaminy i walidacji ciężko zejść przez co można zostać tym starym chadziskiem.

Co do reszty to się zgodzę. Myśle, że bycie chadziskiem jest dużo łatwiejsze niż układanie życia z jedna, wartościowa partnerka (kiedy jest sie atrakcyjnym facetem), a jako ludzie cenimy raczej to co trudne i pożyteczne
@Blackmore: rozumiem cie, ale 99% normictwa i przegrywów czuje niedosyt i cały czas chcą się nachapać wspomnień, seksu, świecących zabawek itd.
Do takich wniosków jak ty dochodzi się po przedawkowaniu hedonistycznej karuzeli #!$%@?, ale i tak cie zjadą za UU NAJWAŻNIEJSZY CEL KASZOJADY XD
@chwila: Mam znajomego w wieku 50 lat, który od 10 lat powtarza, że żałuje z żoną postawieniu na karierę (majątek o wartości paru milionów, więc można powiedzieć, że się udało) i podjęcia decyzji o posiadaniu dzieci dopiero w wieku 30 lat (pierwsze) i 35 lat (drugie), bo w tym wieku brakuje już czasem sił na to, aby się zajmować dziećmi, a potem się z nimi użerać (okres buntu, różne problemy). Generalnie
@chwila: I jeszcze jedno w ramach uzupełnienia. Chad w wieku 25-30 lat może się ustawić na całe życie tj. stworzyć relację z kobietą, która będzie jednocześnie ładna, rozsądna i względnie zamożna - przy czym mam tu na myśli pochodzenie z zamożnej rodziny, która ma parę mln majątku i nie jest dla takiej rodziny zapewnienie swojej córce mieszkania w lokalizacji premium tudzież pomoc zięciowi w karierze zawodowej. Wówczas odchodzi problem kredytu czy
@Blackmore: ale musisz zrozumieć, że zamożność rodziny jest priorytetetowym kryterium dla bardzo niewielu ludzi (zazwyczaj dla ludzi też pochdzących z zamożnej rodziny). Zdecydowana większosc ludzi, a więc chadów tez, pochodzi z przeciętnie majetnych rodzin i patrzy głównie na wygląd/charakter/intelekt danej osoby
@In_thrust_we_trust: Twoje podejście do idealistyczne podejście #!$%@?ące młodych ludzi. Fakty są takie, ze gdy decydujesz się na dzieci to życie jest ciężkie. Pracujesz de facto na dwa etaty przez jakiś czas, musisz harować aby wyżywić rodzine, spłacić hipotekę, wolnego czasu tyle co nic, na rodzine czasu już w sumie nie nasz. A teraz alternatywa to życie bez hipoteki, z dodatkowym mieszkaniem na wynajem, możliwość robienia sobie 2 miesięcy urlopu w roku,
@Blackmore generalizujesz jak stara baba xd ja jestem po 30 i mam więcej energii i cierpliwości, bo się człowiek uspokaja i zna siebie. Chodzę na różne zajęcia, dużo ćwiczę. A wcześniej dupa przy kompie i granie i nigdy mi się nic nie chciało, częściowo ADHD, i też lepiej jak się jest starszym ze wszystkimi słabościami. A często widzę młode matki w nosie w telefonie wydzierają w się na swoje dzieci, bo im
Biologicznie wygrał wojnę genów, pewnie z 30 normieceli wychowuje jego potomstwo nawet o tym nie wiedząc, a jak się zreflektuje to nawet po 50 znajdzie lepszą partnerke niz my mogliśmy kiedykolwiek (o co nie trudno, poprzeczka nie jest ustawiona zbyt wysoko)


@olaf_wolominski: o jak śmiechłem xD tak, małolaty zaciążały z czadem i na szybko znajdowały głupich bankomatów, żeby czasami nie posądzić o alimenty biednego czada xD

Wy jesteście tak głupi, że