Plan elektryfikacji Europy upada na naszych oczach. Przyczyn jest wiele
Rynek samochodów elektrycznych kurczy się z miesiąca na miesiąc. W europejskich portach zalegają tysiące niesprzedanych aut bateryjnych, a producenci ograniczają produkcję w fabrykach.
VoxClamantisInDeserto z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 295
- Odpowiedz
Komentarze (295)
najlepsze
Liczę tylko 10 stanowisk. 1000 jednocześnie ładowanych aut to już 200-300MW (moc jednego bloku energetycznego).
Największe bloki konwencjonalne mają ~950MW. W PL mamy takich 3. 3 sztuki. Reszta to 200-600MW.
Aha - generacja w PL w dzień to około 22 000 MW. To daje jakieś 50 000 - 65 000 jednocześnie ładowanych aut. TYLKO AUT, nic więcej.
Auta ładowane są najczęściej w nocy - czyli OZE częściowo odpada. Trzeba budować moce konwencjonalne (gaz, węgiel, atom). Czy ktoś sobie wyobraża, że raptem (to znaczy ciągu 15-30lat) postawimy 100-200GW nowych mocy ? Jak my nie jesteśmy w stanie odbudować ubytków (zamykanie w związku z Fit55 itd.)
Z ładowaniem aut będzie jeszcze długo problem, wymaga to całkowitej zmiany sposobu dystrybucji energii i zajmie lata. Ale nie ma to nic wspólnego z obliczeniami które przedstawiłeś.
Główną przyczyną jest zderzenie rzeczywistości z pięknymi wizjami brukselskich bambinistów
Zanim ludzie pokochali elektryki już się do nich zrazili. Bo oczywiście zamordyzm a la 1984 na pewno "zadziała".
Ekoterroryzm przejął biznes i zaczął wszystkim grozić... tu kolejne nierealne normy EURO, tam podatki i groźba zakazu spalinówek...
Kolejne "ekoparkingii" i linie autobusowe/taksówkowe
@WujoFefer: dokładnie tak, a problem nie dotyczy wyłącznie elektryków. Socjalizm i centralne planowanie zaatakowały mocno i nie zapowiada się na rychłe zmiany, bo kasy szybko nie zabraknie, podobnie jak odbiorców socjalu. Nawet u nas PO (KO) które kiedyś startowało pod flagą obniżania podatków i 3x15 jest
(╯°□°)╯︵ ┻━┻
To pokazuje, jak bezsensownie postrzegamy elektryfikację transportu i z jak złej, bezsensownej strony jest ona nam narzucana.
W lekkich, poręcznych pojazdach - napęd elektryczny sprawdza się doskonale. W czterotonowym pickupie od Forda - średnio.
Nie ma lepszego zastosowania EV niż pójście "od dołu" to właśnie te wszystkie skuterki i mopedy najdłużej by pośmigały na bateriach z zasięgiem 50km (do pracy i z powrotem) z praktycznie zerowym maintenance
Hulajki wygrywają tym że są tanie i nie trzeba płacić za rejestrację - oraz można zrobić skrót przez park/las/bulwary. Żeby rower EV był legalny to niestety w tym kraju nie może mieć manetki
@Pawel993: na spalenie się roweru EV masz taką samą szansę jak na spalenie się twojego odkurzacza automatycznego - a mogę się założyć że tego nawet nie rozważyłeś
Wystarczy nie kupować najgorszego chińskiego chłamu
@login12345: To ja Ci podam wiecej plusow:
- brak wibracji
- liniowe oddawanie momentu obrotowego i brak skrzyni biegow, a wiec wieksza plynnosc jazdy (brak szarpania)
- brak spalin i zuzywania energii na krecenie silnikiem