Wpis z mikrobloga

@_Eclipse: Ano ^^ Cud, że tam się nikomu nic nie stało, bo tubylcy byli lekko zawiani...wróć, #!$%@? jak szpadle. W sumie jednemu najebusowi byłby po stopie przejechał, ale akurat ją włożył w dziurę w mostku. No chyba, że przejechał i tamten nawet nie poczuł co też jest możliwe ;)

Swoją drogą, byłeś na Cisownicy?
@zoniu: Na całym rajdzie wszędzie pełno pijanych kibiców. A zabezpieczenie, jak to zwykle na naszych rajdach bywa - czasami przesadzali, czasami nie było w ogóle - ale mimo wszystko większość miejsc miało taśmy w odpowiednim miejscu, na tyle, że można było poczuć zapach spalonych litrów benzyny czy hamulców. Dobrze, że Ci pijani kibice jeszcze mają w swoim przepełnionym procentami świecie odrobinę rozsądku i słuchają safety.

Tak, byłem dwa razy. Jakieś 600m
@_Eclipse: Co do zabezpieczenia, w miejscach w których byłem dziś, było dość gorliwe w taśmowaniu trasy i przepuszczaniu kibiców wgłąb odcinka. Z akcentem na taśmowanie. IMO trochę przesadzali miejscami...rozumiem, że wolą dmuchać na zimne, no ale kruca, jak z jednej strony hopy na prostej ludzie się tłoczą, bo na przeciw nie można stanąć (poza niezniszczalnym panem pałecjantem) to lipa trochę... :(

A Cisownica na spadaniu była piękna. Jeśli stałeś km przed