Wpis z mikrobloga

@Snuffkin: sam z tego korzystam. Oprócz takich rzeczy typu czytanie czy coś, liczę również czas pracy (zlecenia - ale to głównie do rozliczeń) i czas zadań wykonywanych w firmie. To mniej więcej wiem ile czasu na co dokładnie przeznaczam i wiadomo że czasem okazuje się że jak nad czymś się za długo siedzi to trzeba albo proporcje zmienić albo coś zautomatyzować.

Szczególnie przydatne było to na początku, ze 2 lata temu,