Wpis z mikrobloga

Nie wiem czy to tylko ja tak mam, ale jak ogladam rolnika to nie wierze w powodzenie wlaciwie zadnego z tych zwiazkow.

Przeciez to sie nie moze udać z przyczyn praktycznych.

Przyjeżdża taki Walentyn do tej babki na gospodarstwo, rzuca prace i co dalej? Znajduje prace na tej wsi w swoim zawodzie? Badzmy powazni. A moze, powiedzmy nawet po miesiacach znajomosci, hajta sie z babka i zostaje współwłaścicielem jej gospodarstwa? Przeciez ci rolnicy glupi nie sa i tzw. ojcowizny (ch%j, ze najczesciej pochodzacej z komunistycznej grabiezy majatkow ziemskich) latwo i byle komu nie oddadza. W innym przypadku, to kolesiowi zostaje zostac jej pracownikiem i doczlapac sie zawrotnej krusowskiej emerytury w wysokosci jakichs 100 zl/mc.

A takich przypadków w tym programie jest wiele. Ciezko byloby mi sie związać z kobieta, rolniczka i rzucic wszystko po to, zeby sie do niej wyprowadzic, pewnie do konca zycia sluchajac i majac swiadomosc, ze moj majatek to majatek innej rodziny i sie "wzenilem".

Najlepiej, kiedy ludzie sie wspolnie czegos dorabiaja. Wtedy nie ma nieporozumien.

A wy jak myslicie?

#rolnikszukazony
  • 20
drugi wziął znajomą (ta, bo uwierzę że pracowała obok a ten jej nie znał),


@Zly_CzlowiekXD: No tak, że też na to nie wpadłem. Ta sama akcja co z fałszywcami Bardowskimi. Nikt na to tutaj nie zwrócił wcześniej uwagi?
@zgubiles_sie_jelonku
To jest coś na zasadzie związków na odległość przez internet. Pewnie każdy słyszał o jakimś przypadku ludzi, którzy poznali się przez internet i się pobrali, ale to to jest ogromna rzadkość. Ten program to jest taki związek przez internet, ale zamiast internetu są listy do tvp.