Wpis z mikrobloga

@CzeczenCzeczenski:

Po pierwsze, bardzo wzrósł szacunek do Ukraińców - nie tylko za to, że heroicznie bronią własnej ojczyzny teraz, ale także za to, że przez 8 lat od rewolucji zbudowali państwo, które zdaje niewyobrażalnie trudny egzamin. Administracja funkcjonuje, koleje jeżdżą (punktualniej niż PKP w czasie pokoju), służby wypełniają swoje funkcje, samorządy ogarniają obronę cywilną i pomoc humanitarną, dyplomacja załatwia pomoc międzynarodową - totalnie posypał się stereotyp Ukrainy jako państwa sypiącego się, niekompetentnego i przeżartego korupcją.

Po drugie, jeszcze większą wdzięczność czuję wobec polskich elit czasu transformacji, które obrały zdecydowany kurs prozachodni (gospodarka rynkowa, pro-UE i pro-NATO) i nie eksperymentowały z żadną neutralnością i "trzecią drogą". Gdyby nie te decyzje, to pewnie także i u nas Rosja próbowałaby szukać guza. (O sile odstraszania NATO świadczy najlepiej fakt, że Rosja nie napadła na niewielkie ludnościowo i militarnie republiki
  • Odpowiedz
@CzeczenCzeczenski:
Zmieniłem podejście do armii - powinnismy mieć w miarę silną armie wyposażoną w miarę nowy sprzęt i trzymać się blisko NATO. Przestałem wierzyć w mit o końcu historii. Naprawdę podczas pandemii miałem dziwną nadzieje, że to jest ten ostatni krok a tu jednak nie.
Prywatnie wróciłem do nauki języków i mamy paszport trochę gotówki oraz inne bajery. Mamy kontakt z rodzina i przyjaciółmi za granicą na wszelki wypadek. Plus
  • Odpowiedz
@CzeczenCzeczenski: hmmm, co by tu powiedzieć...

Na pewno się utwierdziłem w przekonaniu, że odcięcie się od pewnego polskiego, libertariańskiego (pato)youtubera
(nie za poglądy, a za bycie zwyczajnie toksyczną osobą i hipokrytą) 2 lata temu było dobrą rzeczą i opuszczeniem tonącego statku w odpowiednim momencie...
Typ, nie dość, że zaprzeczył promowanym przez siebie poglądom i odwalał naprawdę poniżające rzeczy (plus jeszcze kilka takich mocno wątpliwych pod względem prawnym/moralnym), to ostatnio rzucił bólem dupska, że "dlaczego on nie dostaje zasiłków od państwa" czy coś i zaczął za to krytykować atakować tych, którzy tutaj uciekali przed
  • Odpowiedz
@CzeczenCzeczenski:
Kurde ja myślę, że ta wojna wpłynęła na każdą osobę, która miała jakieś zdefiniowane poglądy i myślała o czymś więcej niż praca, hajs, najebka cykl tygodnia zamknięty.

Po pierwsze - Konfederacja - nie ukrywam, że JKM i całe wolnościowe/narodowe środowisko miało na mnie duży wpływ, na kształtowanie moich poglądów. Po tym jak Konfa wbiła do Sejmu muszę powiedzieć, że powoli przestali mi się podobać, zamiast konkretów to jakieś populistyczne hasła, turizmy... potem cała akcja z pandemią i ich mocno skrajno-szurskie zapędy. Wybuch wojny to już kompletnie pogrążył moją sympatie do Konfederacji.

Po drugie - dużo moich przemyśleć, czy rzeczy, które niby wiedziałem/domyślałem się - nagle z domysłów przerodziły się w fakty i to czasami w skali o jakiej nie śniłem. Chociażby atak hybrydowy na naszą granicę - już wiadomo, że na 100% to nie przypadek, a celowe działanie... To samo wiadome było, że jakieś ruskie trolle istnieją, czy uśpieni agenci w Polsce, czy w ogóle opłacane organizację przez rosjan. No, ale nie wiedziałem, że w takim stopniu to
  • Odpowiedz
@CzeczenCzeczenski: tak potwierdziło to moje przekonanie, że obowiązkowa służba dla mężczyzn to nic innego jak złamanie zasad zawartych w Karcie praw podstawowych Uni Europejskiej i łamie chyba większość podstawowych zasad jak
Godność człowieka (prawo do życia)
Wolność (prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego)
Równość (równość wobec prawa i bra dyskryminacji ze względu na płeć kobiety do wojska nie idą przymusowo)

O ile po stronie ukraińskiej są głownie ochotnicy i się
  • Odpowiedz
@CzeczenCzeczenski: zmieniła moje patrzenie na okres 2WŚ. Dotychczas myślałem o tych czasach jak o jakimś legendarnym okresie pełnym szaleńców. Całe narody idące w bój, nienawiść plemienna, podporządkowanie się wodzom. Dziś wiem że to nie była jakaś dziwna anomalia, że również dzisiaj człowiek może tak po prostu wpaść w tryby historii, że może poddać się złu żeby przetrwać, że może odnaleźć też w sobie bohatera.
  • Odpowiedz
@Jakovv: Tak. Też stałem się znacznie mniej wrażliwy na problemy tzw. Globalnego Południa (bo określenie "trzeci świat" jest niepoprawne politycznie). Nie mamy żadnych zobowiązań wobec krajów, które trzymają się z wrogami naszej cywilizacji (Rosją i ChRL). Co więcej, Ukraina pokazała, że wystarczy 8 lat, by przeżartego korupcją patokraju zrobić państwo gotowe do stawienia czoła potędze militarnej. Tymczasem niektóre kraje Afryki i Ameryki Południowej nie potrafią "stanąć na nogi" przez dekady,
  • Odpowiedz
@CzeczenCzeczenski: praktycznie wszystko co wyżej + zawsze byłem pewien, że w razie agresji na Polskę, będę pierwszym #!$%@? za granicę, ale widząc opór Ukraińców i efekty ich poświęcenia, zacząłem kwestionować słuszność tej postawy
  • Odpowiedz
@CzeczenCzeczenski: Zmieniło się postrzeganie rosyjskiej "potęgi". Lata różnego rodzaju dzieł(Gry, filmy, książki) pokazujących Rosjan którzy zajmują 80% Europy w krótkim czasie, poryło postrzeganie ich potęgi. Wiadomo jak to wygląda teraz, nikt się ich nie boi, a groźby atomówek latają ludziom koło ch*ja.
Co do postrzegania Rosyjskich żołnierzy, nic się nie zmieniło. Opowieści moich dziadków(Dziadek miał 18-19 lat jak się zaczęła wojna) o Rosjanach, którzy zachowywali się jak najgorsze potwory były
  • Odpowiedz
@CzeczenCzeczenski: Chyba przede wszystkim to, że uświadomiłem sobie jak kruchy jest ten cały ład, a raczej bezład światowy.

Zostaliśmy uśpieni, nasze pokolenia zostały wychowane w rozumieniu Wojen Światowych jako odległych w przeszłości, jako coś, co nie powinno się powtórzyć. Jak jakiś relikt tamtych czasów, a to było przecież ledwie chwilę temu.

Także to co zmieniła to moją świadomość. Że wojna, kryzys i głód - mogą przyjść w dowolnym momencie. Że to wszystko nie jest jednak tak stabilnie zbudowane i wojna to nie jest żaden relikt, tylko najwidoczniej ludzki stan naturalny. Przyzwyczailiśmy się do tego bezpiecznego stylu życia, a zachodnie społeczeństwa już tym mocniej, a tu nawet jeszcze pokolenia uczestniczące w tej drugiej wojnie nie wymarły. Nadal to wszystko wisi, a już mieliśmy Bałkany, teraz Ukraina. A te wojny na Bliskim wschodzie i Afryce traktujemy jakby tam był inny
  • Odpowiedz
  • 3
@CzeczenCzeczenski ja straciłem resztki wiary w Niemcy i to że Europę da się kiedyś mocniej zjednoczyć. My za to jako naród pokazaliśmy dużo rigczu. No i niby wiem że jesteśmy w NATO i w razie dymu teoretycznie zleciałaby się tu zachodnia armia, ale mimo to mam z tyłu głowy to że mogą mi zabronić wyjazdu tak jak zrobiła to Ukraina. Myślcie co chcecie, ale mi tych chłopaków bardzo szkoda.
  • Odpowiedz
@CzeczenCzeczenski: wyrobiły mi parę opinii dość niepopularnych na wykopie, bo dotyczących faktu że nasz styl życia jest w znaczniej części nie do utrzymania w obecnej formie. Albo zaczniemy coś zmieniać, albo, z powodu geografii i geologii, będziemy zawsze dawać kasę grupom, które czynnie działają przeciwko ideom europejskim oraz ogólnie całemu Okcydentowi i jego kulturze.
  • Odpowiedz
@CzeczenCzeczenski:
- straciłem jakikolwiek szacunek do papieża, wojna znacząco mnie odepchnęła od instytucji kościelnej
- zapałałem nienawiścią do ruskich na wzór rodziców i dziadków i będę chciał jej nauczyć swoje potomstwo
- przekonałem się, że do mimo, że Niemcy takie postępowe, lewicowe, refugees are welcome here its to nie można im ufać
- większy szacunek do Ukraińców i ogólnie więcej współczucia dla ludzi uciekających przed wojną
- konfa
  • Odpowiedz
@CzeczenCzeczenski: tak uważam że ruskie gówna powinny żyć odcięte w rezerwacie sami ze sobą.
USA to światowy hegemon militarny i technologiczny.
Chiny są mało znaczącym graczem.
Konfederacja to zbiorowisko #!$%@?ńcow.
Nasz rząd i opozycja kolejny raz nie zdają egzaminu z rządzenia.
Ukraińcy w sumie są mi obojętni, ale mam do nich szacunek że są bitni, waleczni i zjednoczeni.
#!$%@?ć konfiarzy kretynów.
  • Odpowiedz