Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Musze się komuś wyżalić a nie mam komu. Robię to z anonimowych bo może mnie ktos kojarzyć po nicku ze znajomych a tego nie chce.

Mieszkam we wsi pod dużym miastem wojewódzkim. Do niego mam 10km około. Szkoła studia cały czas w tym mieście. Zawsze mieszkałem z rodzicami bo w sumie blisko do szkoły i prościej było autem dojechać. Nie chciałem tez rodziców na koszty narażać z wynajmem.

Generalnie studia skończone. Praca dobra. Do pracy mam 5km. Zarabiam 4000-4500 netto na uop i do tego od 1000 do 2000 ze zleceń. Wiec jak na to ze mieszkam z rodzicami i w sumie nie mam żadnych wydatków to super. Na kasę nie narzekam i tak dosłownie większość odkładam. Auto po rodzicach, nawet za benzynę zwykle nie płace bo oni tankują.

I myslelibyscie ze żyje jak paczek w maśle a ja już mam dość. Rodzice jak to rodzice. Niby jest ok ale maja odpaly takie ze z byle gowna się kłócą. Zwykle ojciec coś powie a matka potem wpada w histerie i cały dzień z głowy. Ona się drze itd.

Coraz poważniej myśle żeby tym pierdzielnac i się wyprowadzić. Denerwuje mnie jedynie fakt ze miałbym gorzej z kasa bo wtedy życie samemu. Ceny wynajmu kawalerki to około 2k. Mógłbym zostać w tej pracy albo zmienić na jakaś w mieście. W mieście płaca gdzieś tak koło 5k netto.

Najlepiej byłoby kupić kawalerkę ale patrząc na oferty to te 200-300 trzeba miec. Mógłbym o kredycie myśleć ale się jego boje.

Boje się tez o rodziców ze się tu pozabijają sami. A ja kurde od dzieciństwa cierpię bo pamietam tylko kłótnie. Z zewnątrz normalna rodzina nikt by nie powiedział. Ale raz na 2 tygodnie musi być spina. I nie to taka ze se poprzeklinaja chwile i tyle tylko krzyki piski i wrzaski ze strony matki. Jakbym tego nie uspokajał i nie prosił ojca żeby się nie odzywał to coś czuje ze by tu drzazgi latały.

Aha jestem samotny nie mam nikogo. To tez pewnie po części ich wina bo zawsze pod kloszem byłem chowany i ciężko z kimś częściej się było spotkać mieszkając na wsi.

Nie wiem po co to pisze ale komuś się musiałem pożalić. Przecinków mi się stawiać po prostu nie chciało wiec sorry.

#feels #zalesie #depresja #rodzina

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #635e7c249ab149d41b70e0bf
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: Zostanie Ci 3k na życie, dasz radę. Do rodziców zawsze możesz wrócić, nie ładuj się od razu w kredyt bo po pierwsze czasy są niepewne, po drugie nie wiadomo jak zniesiesz wyprowadzkę, a kredyt to obciążenie nie tylko finansowe ale też psychiczne. Samodzielność przy dobrym nastawieniu potrafi dawać naprawdę bardzo dużo satysfakcji i wysokosprawczości co przełoży się na każdy aspekt życia pozytywnie, także warto spróbować.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie przejmuj się tak bardzo rodzicami, nie pozabijają się. Za dużo myślisz o tym. Tak jest co w drugim polskim domu. Każdy chodzi własnymi ścieżkami i ty też musisz, nie możesz ich niańczyć. Możesz się opiekować gdy będą tej opieki potrzebować, ale niańczenie to nie twój obowiązek i zmartwienie.
Wiec jak na to ze mieszkam z rodzicami i w sumie nie mam żadnych wydatków to super. Na kasę nie narzekam i tak dosłownie większość odkładam. Auto po rodzicach, nawet za benzynę zwykle nie płace bo oni tankują.


@AnonimoweMirkoWyznania: Jesteś zwykłym pasożytem, jak nie potrafisz im się dołożyć, skoro cie na to stać. Może gdybyś ty im pomógł, to atmosfera nie byłby taka nerwowa.
OP: > to mieszkaj z nimi zawsze bo tak ci lzej finansowi...()
@AustralianV8: no wiem, że to głupie, ale dzięki temu po niecałych 2 latach pracy mam prawie 100k odłożone.

Idź do psychiatry i dostaniesz pelno fajnych pigułek, które będziesz mógł dobawiać rodzicom codziennie do kawy. Nie dziękuj za radę.

@Sorry_Yanku: ojcu by się przydały, bo on non stop zestresowany. To typ człowieka, który ogląda